Nocą w Rumunii zaczął sypać śnieg. Spowodował utrudnienia komunikacyjne oraz awarie prądu.
Ostatniej nocy w środkowej części Rumunii pojawiła się zimowa aura. Śnieg padał tam przez ponad 12 godzin - kilka drzew złamało się pod jego ciężarem, a ruch pociągów na jednym z odcinków linii kolejowej został zatrzymany na kilka godzin. W Braszowie, mieście najbardziej dotkniętym przez złą pogodę, dziesiątki pojazdów do zimowego utrzymania dróg pracowały całą noc, aby oczyścić jezdnie. Pługi najpierw wjechały na główne bulwary w Braszowie, aby ułatwić transport publiczny, a następnie przejechały na wyższe obszary miasta. Firmy zajmujące się usuwaniem śniegu zużyły prawie 300 ton materiału antypoślizgowego.
Trudne warunki w kurortach
W okręgu Dymbowica w Górach Fogaraskich żandarmi ostrzegają turystów, aby nie wybierali się na trudne trasy, jeśli nie mają odpowiedniego, zimowego sprzętu. Ulic kurortu nikt nie odśnieżał. Kierowcy, którzy byli już w drodze, użyli łańcuchów do dalszej jazdy. W mieście Ranca warstwa śniegu osiągnęła 15 centymetrów, a pracownicy drogowi musieli pracować bez przerwy, aby otworzyć część drogi Transalpina, która zapewnia dostęp do ośrodka.
W nocy z poniedziałku na wtorek dostęp do ośrodka Paltinis w okręgu Sibiu został zablokowany przez drzewa, które przewróciły się na drogę. W Paltinisie krajobraz zaczyna przypominać zimową opowieść. Ośrodek jest teraz opuszczony, ale w ciągu kilku dni stanie się zatłoczony, a sezon narciarski się rozpocznie. Droga do niego jest zablokowana powalonymi drzewami.
Autor: AP/map / Źródło: ENEX