Kłusownicy zabili w minionym roku rekordową liczbę nosorożców - poinformowały władze RPA. To dlatego, że popyt na ich rogi ciągle rośnie, głównie wśród azjatyckiej klasy średniej, której w ostatnich latach przybywa.
Śmiertelne żniwo zebrane przez kłusowników w 2012 roku to 668 martwych nosorożców. Ponad 60 proc. zwierząt zabito w znanym Parku Narodowym Krugera. To największy rezerwat przyrody w RPA, ma ponad 2 mln hektarów. Jest też jedną z największych atrakcji turystycznych - rocznie odwiedza go ponad milion gości.
Mekka nosorożców i kłusowników
W samym RPA żyje trzy czwarte z około 20 tys. białych nosorożców w Afryce i około 4,8 tys. zagrożonych wyginięciem nosorożców czarnych.
Władze kraju rozpoczęły niedawno kampanię mającą na celu powstrzymanie kłusownictwa, które przyjęło w ostatnich latach przerażające rozmiary. W 2007 roku zabito 13 nosorożców, a w 2010 już 333.
W grudniu wyznaczono nagrodę w wysokości do 90 tys. euro dla każdego, kto pomoże w schwytaniu kłusowników. Do Parku Narodowego Krugera wysłano żołnierzy i zaostrzono wydawanie zezwoleń na polowanie.
Na razie na nic się to zdało, bo od początku tego roku zabito pięć kolejnych zwierząt.
Róg nosorożca jak złoto
Nosorożce są ofiarą rosnącego popytu na ich sproszkowane rogi, które w Azji osiągają cenę złota i wykorzystywane są do przygotowania różnego rodzaju leczniczych specyfików. W ubiegłym roku RPA i Wietnam podpisały porozumienie ws. walki z nielegalnym handlem tym produktem.
Autor: mm/rs / Źródło: PAP