Kenijscy pracownicy ochrony przyrody ratują żyrafy uwięzione na wyspie w rejonie jeziora Baringo. Dwie z nich udało się przetransportować w bezpieczne miejsce, ale akcja ratunkowa trwa. Gdyby nie pomóc ludzi, zwierzęta mogłyby utonąć.
Po obfitych opadach deszczu poziom wody w jeziorze Baringo, położonym w zachodniej Kenii, gwałtownie się podniósł. Woda odcięła drogę ucieczki ośmiu żyrafom znajdującym się na półwyspie. Zwierzętom groziła śmierć. Na pomoc ruszyli pracownicy organizacji Kenya Wildlife Service we współpracy z amerykańskimi organizacjami Save Giraffes Now i Kenya's Northern Rangelands Trust.
Na ratunek żyrafom
Pracownikom organizacji zajmujących się ochroną przyrody udało się uratować dwie żyrafy przy pomocy specjalnie do tego celu skonstruowanej stalowej barki. Następie chcą pomóc pozostałym sześciu żyrafom z wyspy.
"Zorganizowanie pomocy było pilną sprawą" - przekazał w oświadczeniu David O'Connor, prezes organizacji Save Giraffes Now. Następnie działacze organizacji chroniących przyrodę przetransportowali zwierzęta do specjalnego sanktuarium dla zwierząt Ruko Conservancy.
- Te żyrafy są sercem naszej ojczyzny - powiedział Mike Parkei, strażnik przyrody z Ruko Conservancy. - Wiedzieliśmy, że musimy działać razem i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by je uratować - dodał.
Żyrafa ugandyjska lub też żyrafa Rothschilda, zwana również żyrafą Baringo (od jeziora Baringo) to parzystokopytny ssak roślinożerny. Obecnie wszystkie osobniki żyjące na wolności występują na obszarach chronionych w Kenii i Ugandzie.
Autor: anw/dd / Źródło: Reuters, BBC