Oko w oko z trzymetrowym pytonem stanęła klientka australijskiego supermarketu. Wąż wypełzł z regału z przyprawami. - Znajdował się około 20 centymetrów od mojej twarzy, po prostu patrzył prosto na mnie - opowiadała 25-letnia Helaina Alati.
25-letnia Helaina Alati natknęła się na pytona w poniedziałek w supermarkecie Woolworths na przedmieściach Sydney w Australii. Wąż pełzał pomiędzy produktami w dziale z przyprawami. Kobieta najpierw go sfilmowała, a następnie zaalarmowała personel sklepu.
- Odwróciłam głowę, a on znajdował się około 20 centymetrów od mojej twarzy, po prostu patrzył prosto na mnie - opowiadała w rozmowie z BBC.
Pyton w supermarkecie
Dla Helainy Alati spotkanie oko w oko z pytonem nie było szokiem, jako że 25-latka jest zawodową "łowczynią węży" - działa jako ratowniczka w służbach ochrony przyrody i nieraz miała do czynienia z wężami.
Jak opowiadała dziennikarzom, nikogo nie było wtedy w pobliżu.
Rozpoznała pytona diamentowego
Alati od razu rozpoznała, że nieproszony gość to pyton diamentowy (Morelia spilota), który nie jest gatunkiem jadowitym. Alati zaoferowała swoją pomoc w schwytaniu węża. "Przyglądał mi się przez cały czas, jakby pytał:"czy mogłabyś mnie stąd zabrać?" - opowiadała.
Kobieta umieściła go w specjalnej torbie, a później wypuściła na wolność z daleka od miasta, do buszu, który jest naturalnym środowiskiem gada.
Alati podejrzewa, że wąż był w sklepie przez całą noc, prawdopodobnie początkowo w suficie, gdzie lubią się gnieździć pytony diamentowe. - Prawdopodobnie cały ranek czaił się na półce, gdy dziesiątki ludzi mijało go i sięgało po przyprawy - mówiła.
Scena jak z Harry'ego Pottera
Alati przekazała, że ma na swoim koncie co najmniej 20 akcji ratowania gadów.
Jak opowiadała, jej przyjaciele już wcześniej żartowali, że jest "dziewczyną od węży", przytaczając scenę z filmu o Harrym Potterze, w której młody czarodziej odkrywa, że umie rozmawiać z wężami.
Autor: anw//rzw / Źródło: BBC, ENEX