"Pszczoły przestały latać i zaczęło kropić". Potem Syców nawiedziła gigantyczna nawałnica

Zniszczenia na Dolnym Śląsku
Nawałnica w Sycowie
Źródło: tvn24
Środowa nawałnica, która pojawiła się w okolicach Sycowa na Dolnym Śląsku, spowodowała mnóstwo zniszczeń. Strażacy wciąż usuwają skutki gwałtownej pogody.

Silne nawałnice, jakie przeszły w środę przez Polskę, pozostawiły po sobie sporo zniszczeń. Na Kujawach, w okolicy miejscowości Tleń i Osie żywioł zniszczył sporą część kompleksu leśnego. Strażacy z całego kraju przeprowadzili setki interwencji, mnóstwo osób jeszcze kolejnego dnia nie miało prądu.

Burza przetoczyła się także przez Dolny Śląsk i Wielkopolskę. W Sycowie zniszczeniom uległo kilka garaży i ogrodów. Porywisty wiatr zrywał dachy z budynków mieszkalnych.

Największe zniszczenia odnotowano jednak w drzewostanie. Drzewa łamały się jak zapałki, ich pozostałości jeszcze nie zostały posprzątane.

Trwa sprzątanie zniszczeń

Strażacy z całego regionu niemal natychmiast ruszyli na pomoc. Akcja przebiegała tak dynamicznie, że nie wiadomo jeszcze, ilu strażaków było w nią zaangażowanych.

Sprzątanie wciąż trwa, a służbom pomagają załamani i przerażeni mieszkańcy.

- Nagle zrobiło się spokojnie, pszczoły przestały latać i zaczęło kropić. Nie zdążyłem jeszcze pozamykać uli, poprzyciskałem, ile się dało, i zaczęło lać. Doszedłem do domu, żona woła, że zalewa. Każdy próbował coś ratować - mówił Dariusz Kosmala, sołtys wsi Biskupice.

- Trwało to 10 minut. Pogniecione auta, zniszczony las. Ludzie byli uwięzieni w autach, na szczęście nikomu nic się nie stało. Przybiegli do pobliskich domów, żeby się schronić - relacjonował Rafał, mieszkaniec Biskupic.

- Proszę sobie wyobrazić, że droga była zawalona drzewami na odcinku kilku kilometrów. Wiatr położył wszystkie drzewa, które były w okolicy. Czeka nas ciężki dzień, ciężka noc i myślę, że do poniedziałku czy wtorku, jak się nic niespodziewanego nie wydarzy powinniśmy sobie już poradzić z tą nawałnicą - podsumował jeden ze strażaków pracujących przy usuwaniu szkód.

Drogi udało się już udrożnić. W Sycowie zebrał się sztab kryzysowy, który ma podjąć decyzje dotyczące pomocy dla mieszkańców.

Autor: kw / Źródło: tvn24

Czytaj także: