8 czerwca przypada Światowy Dzień Oceanów. Z tej okazji Anna Dębicka z polskiego oddziału Marine Stewardship Council (MSC) przypomniała o trudnościach, jakie dotykają zbiorniki wodne i ich mieszkańców. Jednym z problemów jest przełowienie, spowodowane gwałtownym wzrostem konsumpcji ryb.
Światowe spożycie ryb wzrosło w ciągu ostatnich 30 lat o ponad 120 procent, powodując rosnącą presję, by zwiększać połowy - zauważa dyrektor programu Marine Stewardship Council (MSC) w Polsce i Europie Centralnej Anna Dębicka. Wskazuje, że powoduje to, iż ponad 34 procent stad ryb jest przeławianych.
Światowy Dzień Oceanów
8 czerwca jest obchodzony Światowy Dzień Oceanów, którego celem jest propagowanie wiedzy na temat oceanów i znajdującej się w nich flory i fauny. Tego dnia zwraca się również uwagę na problem zanieczyszczenia oceanów, trzebienia ich zasobów przez ludzi.
Organizacja pozarządowa MSC przypomina, że życie na Ziemi nie mogłoby istnieć bez mórz i oceanów, a od ich kondycji zależy przyszłość naszej planety i nas samych. Morza i oceany zajmują ponad 70 procent powierzchni naszej planety. Wytwarzają one większość tlenu, jakim oddychamy, a także pozwalają na utrzymanie różnych gałęzi gospodarki i dostarczają nam pożywienia. Ryby i owoce morza są źródłem białka dla ponad trzech miliardów ludzi na całym świecie, a kilkaset milionów ludzi utrzymuje się z rybołówstwa.
Rosnąca konsumpcja
Ekolodzy wskazują, że obok zanieczyszczenia plastikiem i zmian klimatu, jednym z największych problemów z jakimi mierzą się oceany świata jest globalne przełowienie, czyli nadmierne poławianie ryb. Dyrektor programu MSC w Polsce i Europie Centralnej Anna Dębicka podkreśliła, że z roku na rok coraz więcej zasobów ryb jest przełowionych, a problem ten dotyczy już ponad 34 procent stad ryb.
- Przełowienie oznacza, że łowi się zbyt wiele ryb z danego łowiska, pozostawiając za mało dorosłych osobników, które mogłyby wydać na świat potomstwo i utrzymać zdrową populację stada. Może to prowadzić do załamania się kondycji stada - wyjaśniła.
Dębicka zwróciła uwagę, że za problem nadmiernych połowów odpowiada przede wszystkim rosnąca konsumpcja ryb.
- Światowe spożycie ryb wzrosło w ciągu ostatnich 30 lat o 122 procent powodując rosnącą presję, by zwiększać połowy. Niestety często odbywa się to powyżej poziomów bezpiecznych dla środowiska, czego skutkiem jest przełowienie i załamanie wielu stad. Tymczasem, gdyby wszystkie rybołówstwa na świecie zarządzane były w sposób zrównoważony, stada mogłyby się odbudowywać. Przełożyłoby się to na więcej ryb w oceanach i możliwość zwiększenia połowów bez szkody dla środowiska, zaspokajając potrzeby żywnościowe rosnącej populacji - zwróciła uwagę dyrektor.
Organizacja informowała wcześniej, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat tempo wzrostu światowej konsumpcji ryb dwukrotnie przewyższyło tempo wzrostu liczby ludzi na świecie. Przeciętnie mieszkaniec Ziemi zjada 20,5 kilogramów ryb i owoców morza, a przewiduje się, że do 2030 roku liczba ta wzrośnie do 21,5 kg na osobę.
Jak pomóc oceanom, morzom i rybom?
Na coraz większą popularność ryb i owoców morza wskazuje także The Seafood Consumer Index, największe na świecie badanie dotyczące informacji o nawykach żywieniowych konsumentów, przeprowadzane przez Norweską Radę ds. Ryb i Owoców Morza. Zgodnie z indeksem w Polsce ponad 60 procent osób spożywa ryby i owoce morza średnio raz w tygodniu lub więcej - co plasuje nasz kraj w zestawieniu wyżej niż Niemcy, choć niżej niż Wielką Brytanię, Francję czy Włochy. W badaniu wskazano jednak, że coraz więcej naszych rodaków chce jeść ryby, co oznacza, że z roku na rok zapotrzebowanie na takie produkty będzie rosło. W przedziale wiekowym 20-34 lata takiej odpowiedzi udzieliło 76 proc. respondentów, z kolei w grupie 35-49 lat, było to 86 proc. osób.
MSC podkreśliło, że odpowiednie zarządzanie połowami - tak, aby zapewnić, że są one prowadzone w sposób zrównoważony, pozwalający na utrzymanie ekosystemów morskich w dobrej kondycji - wymaga oparcia o rzetelne dane naukowe.
Dlatego też jak wskazano bardzo ważna jest szeroko zakrojona współpraca rybaków z rządami, naukowcami i ekologami, która pozwala lepiej rozumieć zależności występujące w ekosystemach morskich oraz wprowadzać rozwiązania, mające realny wpływ na poprawę sytuacji w oceanach.
Ekolodzy dodali, że przykładem dobrze funkcjonującej współpracy różnych grup interesariuszy jest program MSC, który został wypracowany przez: rybaków, naukowców, przedstawicieli przemysłu rybnego oraz organizacji ochrony przyrody. Jego cel to promocja zrównoważonych i przyjaznych dla środowiska praktyk połowowych w oparciu o doradztwo naukowe. Ci, którzy chcą przystąpić do programu MSC, muszą poddawać się niezależnemu audytowi jak i uzyskać odpowiednie certyfikaty.
Organizacja dodała, że morzom i oceanom możemy pomóc również my wybierając produkty rybne i owoce morza z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC.
Kampanie edukacyjne
Z okazji Światowego Dnia Oceanów MSC organizuje kampanię pod hasłem "Mały niebieski znak dla naszej Błękitnej Planety", zachęcającą Polaków do pogłębiania wiedzy na temat ekosystemów morskich, lepszego poznania zagrożeń, z jakimi mierzą się oceany świata oraz podejmowania odpowiedzialnych wyborów konsumenckich.
Dodano, że w 12 ogrodach zoologicznych i placówkach edukacyjnych w całej Polsce z okazji Światowego Dnia Oceanów zostaną wystawione wystawy edukacyjne zachęcające do wspólnego działania na rzecz ochrony oceanów.
Obchodom Światowego Dnia Oceanów będzie towarzyszyć szereg wydarzeń edukacyjnych, takich jak: Otwarte Dni Nauki "Ocean zmian" organizowane od 1 do 11 czerwca przez Instytut Oceanologii Polskiej Akademii Nauk czy gra terenowa realizowana w ramach tygodnia oceanów w Warszawskim ZOO.
Autor: kw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock