Przełomowy lek na raka płuc. "Powinien być standardem"

Lek nowej generacji na raka płuc
Onkolog o profilaktyce nowotworów
Źródło: tvn24
Lek najnowszej generacji dwukrotnie wydłuża życie osobom z zaawansowanym rakiem płuc. Powinien jak najszybciej znaleźć się w początkowej fazie leczenia nowotworu - uważa profesor Maciej Krzakowski, krajowy konsultant ds. onkologii klinicznej.

Według raportu z badań przedstawionego na kongresie Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej w Barcelonie, podawanie lekarstwa o nazwie Ozymertynib przynosi rezultaty również w przypadku przerzutów do mózgu.

Ozymertynib jest drobnocząsteczkowym inhibitorem kinazy tyrozynowej EGFR najnowszej trzeciej generacji. Inhibitory to substancje powodujące zmniejszenie szybkości reakcji chemicznej.

- Znalezienie leku, który pozwala na kontrolę przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego, jest dużą sprawą. Chciałbym, aby wszedł jak najszybciej do leczenia w początkowej fazie nowotworu - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie prof. Maciej Krzakowski.

Eksperyment medyczny

Międzynarodowe badanie zostało przeprowadzone w USA na grupie 556 pacjentów pod kierunkiem prof. onkologii i hematologii Suresha Ramalingama. U wszystkich zdiagnozowano raka płuca - zaawansowanego lub z przerzutami. Chorzy nie byli wcześniej leczeni. Połowa z nich otrzymywała ozymertynib w pierwszej linii leczenia, czyli w czasie początkowej fazy choroby. Druga była leczona jedną z dwóch starszych metod.

Okazało się, że pacjenci otrzymujący lek nowej generacji żyją średnio o siedem miesięcy dłużej w porównaniu z chorymi otrzymującymi leki pierwszej generacji. Według prof. Ramalingama specyfik powinien być standardem w leczeniu pierwszej linii pacjentów.

Lek w Polsce

Prof. Krzakowski przypomniał, że w Polsce Ozymertynib jest obecnie finansowany w drugiej linii leczenia chorych po niepowodzeniu w poprzedniej fazie. W maju br. otrzymał pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) do stosowania w pierwszej linii. Obecnie wskazania do leczenia Ozymertynibem w I linii terapii ma około 1500 chorych.

- Ten lek możliwie szybko powinien się znaleźć w pierwszej linii leczenia. Trzeba pamiętać, że około jednej trzeciej chorych otrzymujących terapię pierwszej linii nie może już - z różnych względów - otrzymać leczenia drugiej linii. Dlatego tak ważne jest, by wybrać najskuteczniejsze leczenie pierwszoliniowe - podkreślił onkolog.

Autor: ps/rp / Źródło: PAP

Czytaj także: