Rwące rzeki płynące ulicami, samochody porwane przez wodę, podtopione budynki, przerwy w dostawach prądu. To efekty ulewnego deszczu, jaki w czwartek spadł w Tasmanii.
Ulewny deszcz zalał w czwartek Hobart, największe miasto i stolicę Tasmanii.
Tasmania to wyspa u południowo-wschodnich wybrzeży kontynentu australijskiego, a zarazem najmniejszy stan Australii.
W czasie ulewy centrum Hobart mocno ucierpiało. Zamknięto wiele ulic, które zmieniały się w rwące potoki. Nurt porywał samochody, na nagraniach widać pojazdy dryfujące w błocie i śmieciach. Woda wdzierała się do budynków. Służby ratunkowe otrzymały setki zgłoszeń. Ponad 12 tysięcy gospodarstw domowych pozbawionych było prądu.
Rwące potoki w mieście
- W ciągu ostatnich 24 godzin deszcz wyjątkowo intensywnie padał w południowo-wschodniej Tasmanii. Żeby pokazać to w perspektywie historycznej: od rana spadło w Hobart 129 litrów wody na metr kwadratowy. Jest to czwarty najwyższy wynik, odkąd prowadzone są pomiary i dopiero piąty raz od 1882 roku, kiedy w mieście tym spadło w jeden dzień powyżej 100 litrów na metr kwadratowy - powiedział Simon McCulloch, synoptyk z Australijskiego Biura Meteorologicznego.
- Pracuję w tej branży od 17 lat i nie widziałem zdarzenia pogodowego o takiej skali w rejonie Hobart - podkreślił Leon Smith, wicedyrektor Tasmańskiej Państwowej Służby Ratunkowej.
Hobart hit by more than 100 millimetres of rain in a single day, doubling the previous record https://t.co/9KMpHlU00Y pic.twitter.com/sg9azMbtsO
— ABC News (@abcnews) 10 maja 2018
Disastrous scene down on Macquarie st #Hobart. Roughly 16 cars washed down the street and damaged by #floods. Roads closed. Reports of electricity in water #breaking pic.twitter.com/TwbIF0Vid4
— Chelsea Wilde (@wildchels1) 10 maja 2018
Autor: anw//rzw / Źródło: Reuters