Strażacy nieprzerwanie walczą o powstrzymanie pożarów lasów na australijskiej Wielkiej Wyspie Piaszczystej. Ogień zdążył objąć już ponad połowę jej powierzchni.
Od ponad sześciu tygodni trwają pożary na położonej u wschodnich wybrzeży Australii Wielkiej Wyspie Piaszczystej. Zostały spowodowane w połowie października przez nielegalne ognisko, a walkę z żywiołem utrudnia upał i wysuszenie gruntu. W akcję ratowniczą zaangażowanych jest około 100 strażaków i ponad 25 samolotów gaśniczych.
Powierzchnia wyspy wynosi 165 500 hektarów. Do tej pory spłonęły 83 tysiące ha.
Jak poinformowały w poniedziałek służby ratownicze stanu Queensland, na terenie którego leży Wielka Wyspa Piaszczysta, "strażacy spowolnili rozprzestrzenianie się pożaru na północ od Happy Valley". To miasteczko, gdzie na stałe mieszka około 50 osób. Połowa z nich ewakuowała się po ostrzeżeniach władz, połowa została, by walczyć z żywiołem i bronić swojego dobytku.
Dzięki wysiłkom strażaków ogień nie dotarł do żadnego zabudowania.
Popularny kierunek turystyczny
Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Wielka Wyspa Piaszczysta jest największą tego typu wyspą na świecie, znaną z lasów deszczowych i jezior. Na stałe zamieszkuje ją mniej niż 200 osób, ale jest popularnym celem wyjazdów turystycznych. W ostatnich dniach temperatura we wschodnich częściach Australii przekracza w niektórych miejscach 40 stopni Celsjusza.
Autor: ps / Źródło: PAP