Bombaj nawiedziły ostatnio intensywne opady deszczu. Z ich powodu na parkingu jednej z dzielnic mieszkaniowych zapadła się ziemia, a do środka wpadło auto. Jak stwierdził jego właściciel, wszyscy sąsiedzi często parkowali właśnie w tym miejscu i nigdy nic nie wskazywało na podobne nieszczęście.
Pewien mieszkaniec Bombaju przekonał się ostatnio, jak niewiele potrzeba, by pojawiła się prawdziwa katastrofa. W weekend zaparkował swój pojazd na terenie osiedla mieszkaniowego w dzielnicy Ghatkopar Zachodni. Wybrał miejsce, w którym znajdowała się kiedyś studnia. Chociaż lata temu została częściowo zabetonowana, okazało się, że intensywne opady deszczu, które ostatnio pojawiły się w regionie, wpłynęły na stabilność konstrukcji.
Pierwszy taki wypadek
W niedzielę rano jeden z sąsiadów zobaczył, że pod autem doktora Kirana Doshiego zapada się ziemia.
- Podniósł alarm, a gdy okazało się, że to moje auto, ono było już częściowo w dziurze – powiedział Doshi.
Jak dodał, jego dzieci od razu przybiegły zobaczyć, co się dzieje, a synowa zaczęła wszystko nagrywać telefonem. Całe zdarzenie trwało nie dłużej niż minutę.
- Nigdy nie wyobrażałem, że może do tego dojść. Gdybym wiedział, dlaczego miałbym tam parkować swoje auto? – opowiadał Doshi. Jak dodał, wielu sąsiadów parkowało tam swoje pojazdy i nigdy nic złego się tam nie wydarzyło.
Musieli wypompować wodę
Służby ratunkowe od rana próbowały wydobyć auto. Przez cały dzień wypompowywały wodę ze studni, aby zlokalizować pojazd. Dopiero koło godziny 21 udało się go wyciągnąć za pomocą dźwigu.
- Uważamy, że betonowa konstrukcja osłabiła się przez lata, a intensywne opady deszczu tylko pogorszyły jej stan – stwierdził starszy inspektor Nagraj Manjre z wydziału ruchu drogowego policji.
Co ciekawe, władze miasta odmówiły pechowcowi wypłacenia odszkodowania, ponieważ stwierdziły, że cały incydent nie miał z nimi nic wspólnego, a studnia znajdowała się na terenie należącym do spółdzielni mieszkaniowej.
Autor: kw / Źródło: Reuters, indianexpress.com