Porywisty wiatr osiągający 105 km/h, śnieg i deszcz ze śniegiem dały się we znaki mieszkańcom wschodnich stanów USA. Na skutek przejścia burzy Nor'easter bez prądu zostało 22 tys., dołączając do 640 tys. pozostających w tej sytuacji po ataku Sandy. W Nowym Jorku burza spowodowała problemy w kursowaniu kolei, a na całym wybrzeżu odwołano 1700 lotów.
Opady śniegu i deszczu ze śniegiem oraz spadek temperatur spowodowało przejście burzy Nor'easter w szerokim pasie wzdłuż wschodniego wybrzeża USA.
Takie warunki pogodowe przyniosły kolejne problemy mieszkańcom tych obszarów, wciąż zmagającym się ze skutkami ataku huraganu Sandy z zeszłego tygodnia. Od tego czasu bez prądu wciąż pozostaje 640 tys. odbiorców. Po przejściu Nor'eastera dołączyło do nich kolejne 22 tys.
Bez prądu i bieżącej wody
W Nowym Jorku Nor'easter przyniósł 5-10 cm śniegu. Prędkość wiatru dochodziła do 105 km/h.
"Pierwszy śnieg w Nowym Jorku w tym roku oznacza dodatkowe problemy dla potężnych połaci miasta nadal odciętego od mediów" - relacjonuje na Kontakcie Meteo z Nowego Jorku Piotr_Sobilo.
"Przejściowe problemy z energią elektryczną mieszkańców centralnej części miasta są niczym w porównaniu z potężna populacją nowojorczyków zamieszkujących tereny przbrzeżne. Cześć kwartałów jest pozbawiona prądu, bieżącej wody. W związku z gwałtownym spadkiem temperatury, lwia cześć mieszkańców z tych okolic znalazła schronienie u rodziny lub przyjaciół" - opisuje internauta. Do Broad Channel i Rockaway - dwóch osiedli szczególnie spustoszonych przez Sandy, władze dostarczyły 1500 grzejników.
"Nadal trwają problemy z dostawami benzyny. Sytuacja poprawiła się na tyle, że w tej chwili przy odrobinie szczęścia, jesteśmy w stanie kupić paliwo po ok. 2-3 godzinnym oczekiwaniu" - dodaje Piotr_Sobilo.
Zamknięte plaże i parki
Ze względu na prognozowaną wysoką falę w Nowym Jorku i New Jersey przeprowadzono ewakuacje mieszkańców terenów położonych na wybrzeżu. Jednak mimo zarządzenia część ludzi bała się opuszczać swoje domy ze względu na złodziei i szabrowników.
Nor'easter spowodował też problemy w komunikacji w mieście. Czasowo zawieszone były kursy pociągów do wschodnich dzielnic na linii Long Island Rail Road, zamknięto też stację Penn. Burmistrz miasta Michael Bloomberg zarządził zamknięcie parków i plaż oraz wstrzymanie prac na odkrytych budowach.
Intensywne opady śniegu odnotowano w Waszyngtonie, Baltimore, Filadelfii, Nowym Jorku i Hartford w Connecticut. Strefa ataku zimy rozciąga się też zdecydowanie bardziej na północ. Śnieg lub deszcz ze śniegiem spadł w pasie od Maryland po Maine.
1700 odwołanych lotów
Opady doprowadziły do zmian w ruchu lotniczym. Odwołano łącznie 1700 lotów, z czego najwięcej na lotnisku Newark. Część lotów z Nowego Jorku, New Jersey, Connecticut, Pensylwanii i Massachusetts była opóźniona.
Na Long Island odnotowano opady gradu, a w rejonie Nantucket w stanie Massachusetts na skutek burzy fala podniosła się na wysokość 6 m. W środę w Connecticut temperatura spadła do 6 st. C. Jednak w związku z porywistym wiatrem odczuwalna była dużo niższa: -2 st. C. Tamtejsze szkoły ze względu na burzę wcześniej zwolniły uczniów do domów.
Według meteorologów z serwisu Accuweather ociepli się już w weekend. Termometry pokażą wtedy 16 st. C.
Autor: adsz, js/rs / Źródło: Reuetrs, AccuWeather, Kontakt Meteo