Azjatyckie komary tygrysie, które przenoszą groźne choroby, w tym dengę i czikungunię, zostały dostrzeżone w Paryżu już drugi rok z rzędu, poinformowały francuskie władze.
Pasiaste insekty zostały wykryte przez paryżanina, który wypoczywał w ogrodzie botanicznym Parc Flora we wschodniej części stolicy Francji. Testy przeprowadzone przez ekspertów potwierdziły, że azjatyckie komary tygrysie faktycznie się tam zadomowiły.
Park został zamknięty w środę wieczorem, by można było przeprowadzić dezynsekcję.
Komar tygrysi
Ten owad pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej. Może kąsać dziesiątki razy na minutę, a przez to powodować wiele chorób tropikalnych, m.in. dengę, żółtą febrę czy gorączkę Zachodniego Nilu.
est tzw. wektorem, czyli organizmem roznoszącym pasożyty lub zakaźne drobnoustroje. W związku z tym może powodować wiele chorób tropikalnych, m.in.: żółtą febrę, gorączkę Zachodniego Nilu i japońskie zapalenie mózgu.
To nie pierwsza wizyta
Komar tygrysi po raz pierwszy został zauważony w rejonie Paryża w zeszłym roku, natomiast pierwszy raz we Francji owad pojawił się 10 lat temu, w południowo-wschodniej części kraju.
- Do tej pory nie zgłoszono nam wystąpienia żadnego przypadku dengi czy czikungunii w regionie Paryża - informowała francuska agencja zdrowia.
Ekspansja trwa
W Europie pojawia się coraz więcej chorób przenoszonych przez komary. Co więcej - w ciągu ostatnich 10 lat komary tygrysie rozprzestrzeniły się w nowych częściach Starego Kontynentu: w Grecji, we Włoszech i właśnie we Francji.
Przybywają tu w importowanych roślinach tropikalnych lub zagłębieniach zużytych opon samochodowych transportowanych z Azji. W zagłębieniach opon zalega woda, insekty mają więc doskonałe środowisko rozrodcze.
W Polsce komary jeszcze nie odpuszczają. Sprawdź, jak się przed nimi bronić.
Autor: mar/map / Źródło: Reuters