Każdej wiosny pogoda na Mount Everest poprawia się na tyle, że śmiałkowie mogą w tym czasie spróbować zmierzyć się z najwyższą górą świata. Od teraz do początku czerwca z tego meteorologicznego okna będą korzystać setki alpinistów.
Chociaż w najbliższym czasie warunki pogodowe będą najspokojniejsze w ciągu roku, wspinacze i tak mają się z czym mierzyć. Trasa na Dach Świata to ekstremalnie niskie temperatury, lawiny, niestabilny grunt i kłopoty zdrowotne wynikające z wzrostu wysokości i spadku ciśnienia.
Prąd strumieniowy się oddala
Szczyt Everestu, sięgający nad poziomem morza, położony jest wystarczająco wysoko, by znaleźć się w prądzie strumieniowym, czyli szybko poruszającej się "rzece powietrza", która może generować wiatr o prędkości przekraczającej 160 km/h.
Monsun zamyka "okno pogodowe"
, sprawiające, że wiatr słabnie, zbiega się z początkiem pory monsunowej w rejonie wybrzeży Indii i Sri Lanki, kiedy wiatr zaczyna wiać na północ od Zatoki Bengalskiej.
Na początku czerwca monsun sprawia, że na Himalaje spada ciężki śnieg. W związku z tym sezon wspinaczkowy oficjalnie kończy się 1 czerwca. Decydują o tym rządowe regulacje dotyczące wspinaczki.
Niektórzy śmiałkowie próbują wspinaczki na Mount Everest po zakończeniu sezonu monsunowego, we wrześniu i październiku. Wtedy prąd strumieniowy kolejny raz w roku czasowo przesuwa się na północ. Jesienne wspinaczki są jednak niezwykle trudne i bardziej niebezpieczne, bo powierzchnia w tym czasie jest niestabilne z powodu dużych ilości świeżego śniegu będącego efektem monsunu.
Tysiące prób i śmiałków
Choć dokładne liczby nie są znane, od czasu, kiedy Sir Edmund Hillary i Tenzing Norgay w 1953 r. jako pierwsi stanęli na szczycie Everestu, ponad 3000 wspinaczy dokonało ponad 5000 wejść na górę. Podczas wspinaczki zginęło cih ponad dwustu, w tym dwóch w ciągu ostatniego tygodnia.
Z wejściem południowo-wschodnim grzbietem może sobie poradzić stosunkowo wielu wspinaczy. Jednymi z największych niebezpieczeństw, jakim musza stawić czoło, są nagłe burze. W 1996 r. takie zjawisko zabiło osiem osób w ciągu jednego dnia.
Walka z organizmem w
- Wiele ekspedycji planuje próby zdobycia szczytu, polegając na prognozach obejmujących od trzech do sześciu dni - mówi meteorolog Evan Duffey. - Trafna prognoza pozwala dotrzeć na wierzchołek i wrócić bez większych opóźnień.
Innym poważnym niebezpieczeństwem są skutki przebywania na dużej wysokości. Powyżej 8 tys. m nad poziomem morza alpiniści szybciej się odwadniają, często mają kłopoty ze snem. Dokuczają im też obrzęki.
Przygoda dla bogatych
Autor: js/mj / Źródło: accuweather.com