Mount Everest

Mount Everest

Sezon wspinaczkowy trwa, chętnych do wejścia na himalajskie szczyty nie brakuje, jednak władze Nepalu zdecydowały: pozwoleń nie będzie, a dostęp na tamtejsze szlaki, w tym na Mount Everest, będzie zamknięty. Powodem rozszerzająca się pandemia koronawirusa.

Kiedyś wejście na Mount Everest było wyprawą życia. Dziś to niemal turystyczna wycieczka. Coraz więcej osób chce zapłacić za wejście na dach świata. Kilkusetmetrowe kolejki na szczyt góry przyczyniają się do zwiększenia liczby ofiar. W ostatnich latach na Mount Everest ginęło od pięciu do siedmiu wspinaczy. W tym roku śmierć poniosło już 12 osób.

Władze Nepalu zabroniły samotnych wspinaczek na himalajskie szczyty, włączając na listę między innymi Mount Everest. Decyzję uzasadniono względami bezpieczeństwa. Rozporządzenie rządowe wyklucza także możliwość udziału w górskich wyprawach osobom z podwójną amputacją i niewidomym.

85-letni Nepalczyk Min Bahadur Sherchan zmarł w sobotę podczas zdobywania Mount Everestu. Podjął tę próbę, by odzyskać tytuł najstarszego człowieka, który wszedł na najwyższy szczyt świata, wnoszący się na 8850 metrów nad poziomem morza.

Były brytyjski żołnierz zrezygnował ze zdobycia Mount Everestu, by ocalić himalaistkę, której skończył się tlen. Do szczytu brakowało mu zaledwie 500 m - podają media. Po drodze w dół wspinacze minęli jeszcze innego wycieńczonego himalaistę, który - jak się potem okazało - nie zdołał dotrzeć do bazy.

Na Mount Everest szczęście nie sprzyja osobom próbującym zdobyć jego szczyt wspinaczy. Dwie osoby zmarły na chorobę wysokościową niedługo po zdobyciu wierzchołka góry, a kolejni chorują. Z kolei z dwoma wspinaczami urwał się kontakt gdy przebywali w tzw. strefie śmierci.