Obywatele Australii przebywający na obszarze objętym epidemią koronawirusa w Chinach mają przejść kwarantannę na Wyspie Bożego Narodzenia. Pomysł władz kraju spotkał się ze skrajnymi opiniami ponieważ miejscem pobytu osób powracających z Chin ma być byłe więzienie, służące również jako ośrodek dla imigrantów. Koronawirus rozprzestrzenia się na kolejne kraje, a w Australii jest pięć przypadków zakażenia.
Mieszkańcy Wyspy Bożego Narodzenia (australijskie terytorium zależne) byli zaskoczeni, kiedy dowiedzieli się o ostatnich planach rządu federalnego Australii. Jak poinformował premier kraju Scott Morrison, rząd chce pomóc swoim obywatelom opuścić prowincję Hebei w Chinach, gdzie znajduje się miasto Wuhan - epicentrum nowego koronawirusa (2019-nCoV) - i umieścić ich na okres dwutygodniowej kwarantanny na Wyspie Bożego Narodzenia, nazwanej już przez niektórych "wyspą kwarantanny".
Miejscem ich pobytu ma być więzienie, które do 2018 roku służyło jako obóz dla uchodźców, na przykład ze Sri Lanki. W tej chwili nadal znajduje się tam jedna rodzina z tego kraju. Według danych z 2016 roku w ośrodku przebywało około tysiąca uchodźców, jak podawał brytyjski "The Guardian" - w skandalicznych warunkach. W ciągu dwóch lat doszło tam do ponad dwóch tysięcy przypadków molestowania i przemocy. Imigrantom zapewniano jedynie podstawową opiekę medyczną, a dzieci były pozbawione edukacji.
Wyspa Bożego Narodzenia leży na Oceanie Indyjskim i oddalona jest o ponad 1500 kilometrów od północno-zachodniego wybrzeża Australii i ponad 100 kilometrów od indonezyjskiej wyspy Jawa. Jak podaje portal telewizji ABC, zamieszkuje ją obecnie 1400 osób.
Zdania są podzielone
Prezydent wyspy Gordon Thomson skrytykował plany premiera, mówiąc, że wyspa będzie teraz "kolonią dla trędowatych" Dodał, że nie skonsultował z nim swoich planów. Niektórzy z mieszkańców obawiają się, że wirus rozprzestrzeni się na wyspie i zastanawiają się, czy personel ośrodka przeszedł odpowiednie szkolenie w zakresie leczenia koronawirusa.
Niektórzy są odmiennego zdania. Lisa Preston, przewodnicząca Stowarzyszenia Turystyki Wyspy Bożego Narodzenia, poinformowała, że dowiedziała się o planach Morrisona z mediów, dodała jednak, że ewakuowani dostaną dobrą opiekę na wyspie w byłym ośrodku imigracyjnym wyposażonym we własne centrum medyczne.
- Miło będzie, jeżeli wyspa zostanie wykorzystana w dobrym celu - skomentowała.
Chris Bray, właściciel ośrodka wakacyjnego Swell Lodge znajdującego się 15 kilometrów od więzienia, też poparł kontrowersyjny pomysł.
- Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli rzeczywiście pomóc zagrożonym Australijczykom - powiedział. Dodał, że ośrodek znajduje się w miejscu, którego turyści nawet nie odwiedzają.
Pomoc też dla obywateli Nowej Zelandii
W tej chwili w prowincji Hubei zarejestrowanych jest 600 Australijczyków. Jak przekazał Morrison, nie wie, czy kraj będzie w stanie udzielić pomocy wszystkim. Australia będzie starała się pomóc opuścić prowincję również obywatelom Nowej Zelandii i innych wysp na Oceanie Indyjskim.
Obecnie w Australii potwierdzonych jest pięć przypadków zakażenia koronawirusem.
Autor: ps/map / Źródło: ABC, Reuters, TVN24