Niewiele osób wie, że wyspa Santorini ma tak interesującą przeszłość. Była kolebką cywilizacji minojskiej, która została zmieciona z powierzchni ziemi przez wybuch wulkanu. W wyniku wybuchu powstała fala tsunami, która dotkliwie zniszczyła także Kretę.
W XVII wieku p.n.e. Santorini było małą, wulkaniczną wyspą na Morzu Egejskim, na której leżało miasto Akrotiri, miejsce, które było kolebką cywilizacji minojskiej w epoce brązu, która poprzedzała starożytną Grecję.
Pewnego dnia wybuchł jednak wulkan i pogrzebał miasto Akrotiri pod warstwą popiołu. Wyspa Santorini podzieliła się pod wpływem wybuchu na kilka mniejszych wysepek.
Ta erupcja była jedną z najsilniejszych na świecie, w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat. Podczas niej, w niebo zostało wyrzuconych wiele kamieni. Wybuch wywołał tsunami, które zniszczyło pobliską Kretę, centrum kultury minojskiej.
Wielu archeologów uważa, że tsunami było na tyle niszczycielskie, że przyczyniło się do upadku tej cywilizacji. Kultura stała się łatwą zdobyczą dla najeźdźców, którzy podbili ją półtora wieku później i spowodowali koniec jednej z pierwszych europejskich cywilizacji.
Różne teorie
Jednak jak powstało to tsunami? Badania opublikowane na początku listopada zawierają pomiary dna morskiego, które sugerują, że zjawisko zostało wywołane przez olbrzymią ilość gorącego popiołu i lawy wydobywających się z wulkanu. Wulkanolodzy nazywają to spływem materiału piroklastycznego, który spłynął po stokach z dużą prędkością w dół, do wody.
Badania zaprzeczają poprzednim wyjaśnieniom z których wynikało, że tsunami było skutkiem zapadnięcia się stożka wulkanicznego. Tak się dzieje, gdy skorupa nad komorą magmową zapada się, podczas gwałtownej erupcji. Wtedy powstaje kaldera, czyli zagłębienie. Zakładano, że Santorini zatopiło się nagle w morzu, powodując tsunami.
Najnowsze wyniki
Z nowych badań wynika, że kaldera została odcięta od morza.
- Kiedy stożek wulkanu się zapadł, to było odizolowane - w środku nie było wody - powiedział Paraskevi Nomikou, geolog na Uniwersytecie Narodowym im. Kapodistriasa w Atenach i główny autor badań w czasopiśmie Nature Communications.
Dr Nomikou powiedział, że z innych badań wynika, że ok. 60 m od wyspy, znajduje się warstwa materiału piroklastycznego. Spływ takiego materiału może osiągnąć prędkość kilkuset km/h. Wtedy odpowiednia ilość lawy i popiołu spłynęła z dużą prędkością, aby wywołać tsunami.
Geolog dodał także, że erupcja na Santorini jest porównywalna do wybuchu na indonezyjskiej wyspie Krakatoa w 1883 roku. Spływ materiału piroklastycznego wywołał tam tsunami, które spowodowało śmierć 35 tys. ludzi.
Zobacz lawę, wypływającą z wulkanu na Hawajach:
Autor: AP/aw / Źródło: nytimes.com