Mieszkańcy nadbrzeżnych miejscowości w Chorwacji zmagają się z silnymi wichurami i lokalnymi podtopieniami. W pasie pomiędzy Rijeką a Dubrownikiem obowiązuje najwyższy stopień alertu meteorologicznego. Władze sugerują obywatelom, by do czasu poprawy warunków nie opuszczali domów.
Chorwaci zmagają się z silnymi wichurami. Szczególnie dotkliwe są silne podmuchy południowo-zachodniego wiatru hulającego na terenie chorwackiej Dalmacji, historycznej krainy geograficznej rozciągającej się od wyspy Pag na północy aż po Zatokę Kotorską na południu.
Najwyższy stopień zagrożenia
W związku z zagrożeniem sztormowym ogłoszono alert najwyższego czerwonego stopnia. Obowiązuje na terenie wzdłuż wybrzeża, od miasta Rijeka po Dubrownik.
Wichurze, która sama w sobie jest groźna, towarzyszą ulewy. Obfity deszcz powoduje, że lokalnie występują powodzie. Podtopiony został plac rynkowy w mieście Rijeka.
- Jeszcze o poranku w piątek 30 stycznia stało na nim z pół metra wody - opowiadał reporterom jeden z wystawiających się na nim sprzedawców. - Dodatkowo jej (wody - red.) nie ubywa, tylko przybywa, a i wichura nie słabnie - dodawał. Inny zaznaczał, że ulice dookoła były na tyle zalane, że "nie sposób przeprawić się nawet autem, a co dopiero pieszo".
Nieobliczalne niebezpieczeństwo
Mieszkańcom władze sugerują pozostanie w domu, dopóki aura się nie poprawi. Jeden z mieszkających w regionie mężczyzn opowiadał o dwóch poszkodowanych. Jeden został uderzony w ramię oderwanym przez wichurę niezidentyfikowanym przedmiotem i konieczne okazało się założenie czterech szwów, natomiast drugi został zraniony w brzuch.
- Ludzie nie są świadomi, jak niebezpieczny potrafi być tak silny wiatr - zwracają uwagę mieszkańcy dotkniętego wichurą regionu.
Autor: mb/map / Źródło: ENEX