Pogoda we wtorek po południu przysporzyła Grekom wiele zmartwień. Na północy kraju wystąpiły intensywne burze z silnymi opadami deszczu, zaś na południu bardzo silnie wiało. Wybuchały także pożary.
We wtorek po południu w wielu regionach Grecji rozszalała się gwałtowna aura.
Tego dnia w godzinach wieczornych w Salonikach, największym mieście na północy kraju, pojawiła się bardzo silna burza. Co chwilę niebo rozświetlały pioruny, padał bardzo silny deszcz. Aura znacznie utrudniła ruch drogowy.
Pożary i porywy
Kilka drzew zapaliło się z powodu uderzeń piorunów. Strażacy mieli pełne ręce roboty, ale cały ogień udało się ugasić, zanim rozprzestrzenił się na okoliczne tereny mieszkalne.
Paliło się także w górzystych terenach Koryntu na półwyspie Peloponez. Również tam błyskawiczne działanie straży pożarnej zapobiegło katastrofie. W Atenach i czterech okolicznych regionach obowiązywały alarmy przed pożarami.
Na południowe części kraju - Peloponez i Attykę - natarły silne porywy wiatru. Miejscami rozpędzały się do 110 kilometrów na godzinę.
Autor: kw/map / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters