Żądny przygód kangur, nikogo nie pytając o zdanie, wybrał się w kilkutygodniową podróż po Czechach. Opiekunowie szukali go przez sześć tygodni.
Kangur Riki wyruszył w podróż z miejscowości Javurek w pobliżu Brna. Co ciekawe, w domu zostawił swoją partnerkę z dzieckiem.
Opiekun zwierzęcia wielokrotnie dostawał telefony z jego aktualną lokalizacją, jednak Riki przez sześć tygodni pozostawał nieuchwytny.
Uciekinier nie dał się złapać
W końcu udało się go złapać w mieście Velka Bites.
Samo schwytanie kangura nie było łatwe, bo jego opiekun musiał użyć do tego strzałek ze środkiem usypiającym.
Autor: ps / Źródło: ENEX