Pozostanie w domu i dystans społeczny to skuteczne sposoby ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa - informują amerykańscy naukowcy z uczelni Georgia Institute of Technology. Wnioski poparto badaniami przeprowadzonymi w stanie Georgia.
Badania przeprowadzili specjaliści z Georgia Institute of Technology, wykorzystując dane ze stanu Georgia. Ustalili, że kombinacja interwencji niefarmaceutycznych może w niektórych przypadkach zmniejszyć skumulowaną liczbę zakażeń o połowę, a szczytową liczbę zakażeń do około jednej trzeciej. Dzięki temu krzywa zakażeń może się spłaszczyć, aby uniknąć przeciążenia państwowego systemu opieki zdrowotnej.
W badaniu porównano rzeczywiste statystyki ze zrewidowanymi modelami tego, co mogłoby się wydarzyć w stanie w ciągu ostatnich siedmiu i pół miesiąca bez fizycznego dystansowania. Ponieważ liczba przypadków chorych na COVID-19 rośnie tej jesieni w kierunku nowego szczytu, badanie może pomóc urzędnikom zdrowia publicznego ocenić korzyści z potencjalnych strategii interwencyjnych, na przykład zamknięcia szkół podstawowych i średnich.
Domowa kwarantanna
W badaniu modelowano liczbę zakażeń koronawirusem i wynikających z nich ciężkich następstw, a także zapotrzebowanie na łóżka szpitalne w warunkach dystansu społecznego, w szczególności zamknięcia szkół, pozostawania w domu oraz dobrowolnej kwarantanny.
- Przestrzeganie dobrowolnej kwarantanny, gdy wszyscy domownicy pozostają w domu, jeśli jest tam osoba z objawami lub ryzykiem zakażenia, ma znaczący wpływ na zmniejszenie rozprzestrzeniania się (choroby) - powiedziała profesor Pinar Keskinocak, dyrektor Center for Health and Humanitarian Systems w Georgia Institute of Technology. - Pozostawanie w izolacji w domach (Shelter-in-place, SIP - czyli odpowiednik lockdownu) hamuje rozprzestrzenianie się na pewien czas, ale jeśli ludzie wracają do normalnego biegu spraw po SIP, jego znaczący wpływ zostanie utracony, więc należy po nim stosować dobrowolną kwarantannę i inne środki dystansowania fizycznego - dodał.
- Zgodnie z przewidywaniami obserwowane dane są zróżnicowane w poszczególnych stanach, co w dużej mierze zależy od zachowań ludzi - tłumaczyła prof. Nicoleta Serban. - Na przykład mobilność wzrastała szybciej w niektórych hrabstwach w porównaniu z innymi, co prawdopodobnie jest skorelowane ze zwiększonymi interakcjami fizycznymi i społecznymi, a zatem szybszym rozprzestrzenianiem się koronawirusa - dodała.
Zespół z Georgii opracował i wykorzystał model symulacyjny do prognozowania rozprzestrzeniania się infekcji. - Jest to model matematyczny, który naśladuje to, co może się zdarzyć w praktyce - w różnych scenariuszach - poprzez uchwycenie postępu choroby u jednostki, a także interakcji między ludźmi w gospodarstwie domowym, w grupach rówieśniczych, takich jak szkoły czy miejsca pracy, lub w grupach społecznych, takich jak sklepy spożywcze - powiedział uczestnik badania, Buse Eylul Oruc.
Jak zmniejszyć liczbę zakażonych?
Model wykorzystuje parametry specyficzne dla COVID-19 oraz dane z Georgii, dotyczące interakcji populacji i danych demograficznych. Badanie obejmowało okres od 18 lutego, oceniając różne scenariusze dystansu społecznego, w tym poziomy wyjściowe, w których żadna interwencja nie miałaby miejsca lub jedyną interwencją byłoby zamknięcie szkoły podstawowej i ponadpodstawowej, porównując je z kombinacjami pozostawania w domu i dobrowolnej kwarantanny z różnymi terminami i poziomami przestrzegania ograniczeń.
Wyniki porównano na poziomie stanu i społeczności pod względem liczby i odsetka skumulowanych i codziennych nowych objawowych i bezobjawowych zakażeń, hospitalizacji i zgonów oraz zapotrzebowania na łóżka szpitalne, łóżka na OIOM i respiratory w związku z COVID-19.
Liczba hospitalizacji w Georgii okazała się mniejsza niż prognozowano na wiosnę, ale modele dokładnie przewidywały, które regiony będą miały największe rozbieżności między liczbą osób z ciężkimi następstwami a dostępnymi możliwościami opieki - a zatem potencjalne niedobory łóżek na OIT, łóżek szpitalnych i respiratorów.
Proste sposoby walki z pandemią
Wyniki sugerują, że pozostawanie w domach, po którym nastąpiła dobrowolna kwarantanna, zmniejszyło szczyt infekcji do mniej niż jednej trzeciej tego, co nastąpiłoby bez żadnej interwencji - i do mniej niż połowy, gdyby tylko szkoły zostały zamknięte. Modele prawidłowo przewidywały, że interwencje spowodują opóźnienie szczytu z kwietnia do czasu między końcem lipca a połową września, zmniejszając codzienne obciążenie systemów opieki zdrowotnej. Według badań wydłużenie czasu pozostawania w domach z czterech do pięciu tygodni przyniosło odpowiednio od 2 do 9 procent i od 3 do 11 procent skumulowanych infekcji i zgonów mniej. Niezależnie od czasu trwania lockdownu, zwiększenie dobrowolnego przestrzegania kwarantanny zmniejszyło codzienne nowe i skumulowane infekcje o około 50 proc.
Skumulowana liczba zgonów wahała się od 6 660 do 19 430 w różnych scenariuszach. Ponieważ wskaźniki infekcji w Stanach Zjednoczonych rosną pod koniec października, badanie może pomóc urzędnikom zdrowia publicznego wybrać najlepsze techniki przeciwdziałania zagrożeniu wirusowemu.
Całkowita populacja Georgii wynosi około 10,5 miliona, a liczba zgonów związanych z COVID-19 przekroczyła 7600. - Badanie dodatkowo podkreśliło i określiło ilościowo wpływ tego, jak przestrzeganie środków ochrony zdrowia publicznego wpływa na rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych - powiedziała Keskinocak.
- Wnioskiem z badania jest to, że każdy z nas ma moc kontrolowania swojego zdrowia poprzez dokonywanie właściwych wyborów. Jako jednostki i jako naród często oczekujemy technologicznych lub medycznych rozwiązań problemów zdrowotnych, podczas gdy wiele z tych problemów, czy to na poziomie indywidualnym, czy na poziomie zdrowia publicznego, jest spowodowanych lub zaostrzonych przez nasze wybory i zachowania - wskazała prof. Keskinocak. - W przypadku wielu z nich nie potrzebujemy nowego, wymyślnego urządzenia, leku ani technologii, aby uczynić rzeczy lepszymi. Jako jednostki, gospodarstwa domowe lub społeczności mamy moc i odpowiedzialność za wpływanie i poprawę własnego zdrowia oraz zdrowia publicznego poprzez dokonywanie zdrowych wyborów - dodała.
Autor: anw/dd / Źródło: hournals.plos.org, PAP