Ulewny deszcz, silny wiatr i ryzyko powodzi - kolejny sztorm zagraża Wielkiej Brytanii. W wielu regionach kraju obowiązują alerty przeciwpowodziowe, a mieszkańcom pomaga wojsko. Meteorolodzy ostrzegają - pogoda będzie bardzo gwałtowna.
Zaledwie tydzień po tym, jak sztorm Ciara niosący gwałtowne opady deszczu i porywisty wiatr spowodował w Wielkiej Brytanii wiele szkód i utrudnień, pojawiło się kolejne zagrożenie - Dennis.
W nocy z soboty na niedzielę sztorm Dennis przyniósł ulewne deszcze do walijskiego miasta Pontypridd. Odnotowano tam gwałtowny wzrost poziomu wody na rzece Taff. Ulice zmieniły się w rwące potoki, na nagraniach widać całkowicie zanurzone samochody. Żywioł zagrażał pobliskim domom.
Krajowe biuro meteorologiczne Met Office wydało ostrzeżenia najwyższego, trzeciego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu dla południowej Walii. Obowiązują również alarmy przed powodziami w 238 regionach Anglii.
Szereg pogodowych zagrożeń
Brytyjscy meteorolodzy ostrzegają przed ulewnymi deszczami i powodziami. Możliwe są znaczne zniszczenia budynków. Jak czytamy w komunikacie Met Office, niektóre domy i drogi mogą zostać zalane. Istnieje też możliwość zamknięcia części dróg. Mieszkańcy muszą się liczyć ze zmianami w kursowaniu pociągów i autobusów, a niektóre z połączeń mogą zostać odwołane. Ponadto należy spodziewać się przerw w dostawie prądu.
- Sztorm Dennis przyniesie bardzo niespokojną pogodę z ryzykiem powodzi, szczególnie w niektórych częściach Anglii i Walii, a także w południowej Szkocji, gdzie topnienie śniegu zwiększy ryzyko powodzi - powiedział w sobotę główny meteorolog biura Andy Page. Dodał, że w związku z niebezpieczną pogodą istnieje ryzyko powstania szkód materialnych i zagrożenia życia.
⚠️⚠️🔴 RED WEATHER WARNING ISSUED 🔴⚠️⚠️
— Met Office (@metoffice) February 16, 2020
Heavy #rain
South #Wales until 11am this morning#StormDennis
Stay #WeatherAware pic.twitter.com/lsVaQalZJk
Możliwe ponad 100 kilometrów na godzinę
Spodziewana suma opadów na przeważającym obszarze kraju to 20-40 litrów wody na metr kwadratowy, jednak w północnej i południowej Anglii może spaść do 50-80 l/mkw.
- W niedzielę najsilniejszy wiatr będzie wiał Szkocji i Irlandii Północnej oraz w części północnej Anglii i Walii. Nad morzem porywy mogą dochodzić do ponad 110 kilometrów na godzinę - powiedziała Laura Ellam, zastępca głównego meteorologa Met Office.
W regionie Yorkshire w północno-wschodniej części Anglii do pomocy przygotowane jest wojsko. Niektóre loty już zostały odwołane. Linia lotnicza Easy Jet ostrzega przed "znacznymi zakłóceniami".
Tragiczne skutki sztormu Ciara
Zeszłej niedzieli nad Europą przechodził sztorm Ciara związany z niżem Sabina. Gwałtowna pogoda spowodowała wiele szkód w kilku krajach, między innymi w Niemczech, Francji, Szwecji, Czechach i Polsce. W wielu regionach kontynentu padał ulewny deszcz i wiał silny wiatr. Na Korsyce zanotowano w porywy wiatru dochodzące do 220 km/h. Miejscami pozamykano szkoły, a na lotniskach odwołano setki lotów. Wielu odbiorców było odciętych od energii elektrycznej.
Pogoda zebrała śmiertelne żniwo. W Polsce w Bukowinie Tatrzańskiej zginęły trzy osoby, po tym jak uderzył w nie zerwany przez wiatr dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Dwie osoby zginęły w Wielkiej Brytanii. Na jednego mężczyznę podczas spaceru z psem spadła gałąź drzewa. Inna osoba zginęła po tym, jak powalone drzewo uderzyło w samochód, którym jechała. W Szwecji zginął mężczyzna, po tym jak przewróciła się jego łódź. Ofiary śmiertelne odnotowano też w Niemczech, Słowenii, Francji, Czechach oraz we Włoszech. W każdym z tych krajów zginęła jedna osoba.
Autor: anw/ja / Źródło: Reuetrs, www.theguardian.com