To już pewne - Droga Mleczna, macierzysta galaktyka naszego Układu Słonecznego, zderzy się z sąsiadującą z nami Mgławicą Andromedy. - W wyniku kolizji Układ Słoneczny trafi w zupełnie inne miejsce, jednak nie ulegnie zagładzie - mówią badacze pracujący przy Kosmicznym Teleskopie Hubble'a. Jednak nim to się stanie, upłyną jakieś cztery miliardy lat.
Fakt zbliżania się obu skupisk gwiazd był znany astronomom od dawna. Dotąd nie było jednak wiadomo, czy galaktyki zderzą sie ze sobą, czy też jedynie zahaczą o siebie. Nie wykluczano także, że całkowicie się rozminą.
Wątpliwości wzięły się stąd, że brakowało dokładnego określenia kierunku poruszania się Mgławicy Andromedy. Dzięki krążącemu wokół Ziemi astronomicznemu satelicie - Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a - kierunek ten udało się jednak ściśle ustalić.
Jednak się zderzą
- Nasze obserwacje jednoznacznie wskazują, że dojdzie do czołowego zderzenia Mgławicy Andromedy z naszą Drogą Mleczną - mówi Roeland van der Marel, szef badającego to zjawisko zespołu w Instytucie Naukowym Teleskopu Kosmicznego (STScI) w Baltimore.
Badacz powołując się na badania prowadzone przez ostatnich siedem lat, precyzuje, że obie galaktyki zmierzają ku sobie z prędkością 400 tys. km/h.
- Oznacza to, że za cztery miliardy lat, licząc od teraz, Droga Mleczna i Mgławica Andromedy dosłownie na siebie wpadną - zaznacza.
Będzie nowa galaktyka
Zdaniem uczonych, w następstwie zderzenia obie spiralne galaktyki połączą się w nową galaktykę. Układ Słoneczny zostanie wtedy prawdopodobnie "przerzucony" w zupełnie inne miejsce, ale nie ulegnie zagładzie. Gdzie? Nie wiadomo.
Autor: map/rs / Źródło: PAP, NASA