Młodzi mężczyźni rzucający ogniste kule z nasączonych benzyną szmat - taki widok kojarzy się z ulicznymi zamieszakmi. W salwadorskiej miejscowości Nejapa jednak zamiast budzić niepokój, stanowi lokalną atrakcję. W ten sposób mieszkańcy miasta obchodzą rocznicę wybuchu wulkanu z XVII wieku i wspominają legendarną walkę świętego Hieronima z diabłem.
W leżącym 30 km na północ od stolicy Salwadoru Nejapa co roku 31 sierpnia obchodzony jest festiwal Las Bolas De Fuego (Kule Ognia). Rytuał polega na tym, że na ulicach miasteczka dwie grupy młodych mężczyzn rzucają w siebie nawzajem ognistymi kulami zrobionymi z nasączonych benzyną szmat. Dopinguje ich tłum gapiów.
Wybuch wulkanu przez walkę z diabłem
Festiwal upamiętnia wielki wybuch wulkanu San Salvador (u jego podnóża leży stolica kraju o tej samej nazwie), do którego doszło w 1658 r. Erupcja zniszczyła populację dawnego Nejapa i wymusiła przeprowadzkę mieszkańców z ówcześnie zajmowanych terenów zwanych El Jabali do obecnej lokalizacji.
Impreza ma też korzenie religijne. Nawiązuje do opowieści o walce świętego Hieronima z diabłem, podczas której miotali ogniste pociski. Efektem tego pojedynku miała być lawa wyrzucana przez wulkan. Stąd miał się wziąć rytualny pojedynek dwóch grup na ogniste kule.
Ogniste kule przyciągają turystów
Zapisy historyczne datują początki obchodów Las Bolas De Fuego na 1922 r., ale według mieszkańców miasta tradycja festiwalu sięga stu lat. Uroczystości stają się coraz większa atrakcją turystyczną. Władze obawiają się, że pewnego dnia mogą wymknąć się spod kontroli, bo nie regulują ich żadne zasady. Jednak mimo widocznych zagrożeń dotąd odnotowano tylko kilka przypadków poważnych obrażeń.
Autor: js/mj / Źródło: Reuters TV