Grad i silna burza przetoczyły się przez Melbourne w australijskim stanie Wiktoria. Padało tak bardzo, że ulice i parki robiły się całkowicie białe. Według prognoz, gwałtowna pogoda będzie niepokoić mieszkańców jeszcze przez kilka dni.
Melbourne zostało zasypane gradem podczas burzy, która przeszła w poniedziałek po południu. Według świadków, bezchmurne i słoneczne niebo gwałtownie zrobiło się ciemne. Zaczęło ulewnie padać, a potem zaczął sypać grad. Jak mówili mieszkańcy, część miasta zdawała się być zasypana śniegiem.
Grad w Melbourne. "Co się tu dzieje?"
Media społecznościowe wypełniły się zdjęciami przedstawiającymi niemalże zimowe krajobrazy.
- Co się tu dzieje? - pytano na Twitterze.
- Pandemia, trzęsienia ziemi, zamieszki, tornada, a teraz jeszcze śnieg w październiku. Tak, w Melbourne wszystko w porządku - ironizowali.
Burza przyniosła ze sobą także porywy wiatru o prędkości około 80 kilometrów na godzinę.
Wydano ostrzeżenia
Dla całego wybrzeża stanu Wiktoria wydane zostały ostrzeżenia meteorologiczne przed silnym wiatrem. W niektórych regionach niebezpiecznie silne porywy wiatru mają utrzymać się także najbliższej nocy. Jednak burze najprawdopodobniej nie ustąpią do końca tygodnia.
Dynamiczna, burzowa aura jest spowodowana obecnością zimnego frontu, który przesuwa się w kierunku zachodnim.
Źródło: ENEX, 7news.com.au