- Można przyjechać z roku na rok i widzieć gołym okiem, jak taki lodowiec wycofuje się - mówi dr Dariusz Ignatiuk z Polskiej Stacji Polarnej na Hornsundzie. Naukowcy chcą się dowiedzieć, jak wewnętrzne procesy w lodowcach wpływają na ich topnienie i cielenie się. Żeby to zbadać, amerykańscy polarnicy oglądają je od środka, zapuszczając się do lodowych jaskiń na Spitsbergenie.
O badaniach, jakie w Lodowcu Hansa na Svpitsbergenie prowadzą amerykańscy i polscy polarnicy z Polskiej Stacji Polarnej Hornsund opowiadał na antenie TVN24 dr Dariusz Ignatiuk z obecnej ekspedycji.
Z obserwacji naukowców wynika, że bilans masy - czyli jej ilość, która jest akumulowana w lodowcach w porównaniu z ilością ubywającą z lodowców - jest ujemny. - Czyli tak naprawdę lodowców cały czas ubywa - stwierdził dr Ignatiuk.
Wpływają na wszechocean
Topnienie i podział lodowców na mniejsze fragmenty przebiega w różnym tempie. - W zależności od regionu świata, w zależności od typu lodowca są to czasami metry, a czasami kilometry. Można przyjechać z roku na rok i widzieć gołym okiem, jak taki lodowiec wycofuje się w skali terenu - opowiada badacz.
Proces topnienia i cielenia się (odłamywania fragmentów) lodowca ma duże znaczenie nie tylko dla Arktyki. Ilość wody uchodzącej do morza i powstających gór lodowych wpływa na poziom wszechoceanu na świecie. Dlatego naukowcy, chcą się dowiedzieć, jakie znaczenie mają zjawiska zachodzące wewnątrz lodowców, zwłaszcza przepływ wody w nich i pod nimi.
Chcą się dowiedzieć, dlaczego lodowiec "przyspiesza"
- Chodzi tak naprawdę o mechanizm ruchu, dynamiki lodowca. Jak woda, która wpływa do lodowca, i jej ilość wpływają na tempo jego poruszania się - wyjaśnia Ignatiuk.
Polarnicy badają głównie tempo i ilość powstawania gór lodowych, a nie ich wielkość - ta jest zdeterminowana przez rozmiary lodowca. To pomoże im ustalić, co decyduje o tym, że lodowiec cieli się bardziej intensywnie.
- Jest to obserwowane na Grenlandii, gdzie lodowiec może przyspieszyć i produkuje znaczną ilość masy lodowej, która uchodzi do fiordu. Prędkości spotykane w chwili obecnej na Grenlandii nie są jeszcze notowane na Svalbardzie, ale może to nastąpić w najbliższych latach - dodaje.
Autor: js/rs / Źródło: tvn24