Oblodzona droga to zmora dla kierowców i ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa. A co dopiero, gdy jest to jezdnia o dużym nachyleniu. Kierowcy nie mieli najmniejszych szans, aby wyhamować pojazdy.
Azerbejdżan to państwo w Azji położone nad Morzem Kaspijskim, graniczące z Rosją, Gruzją, Armenią, Iranem oraz Turcją.
Klimat Azerbejdżanu jest zróżnicowany ze względu na ukształtowanie powierzchni, choć kraj jest położony w strefie klimatu podzwrotnikowego. Zimą temperatury w górach są niskie, a pokrywa śniegu bardzo okazała, podobnie jak warstwa lodu skuwająca drogi.
Lodowy paraliż
Nie inaczej było w tym roku, czego dowodzi krótki filmik opublikowany przez agencję informacyjną "REPORT.AZ".
Na nagraniu z 26 stycznia widać skrzyżowanie w mieście Baku, stolicy kraju, oraz kierowców usiłujących uniknąć kolizji z pojazdami zjeżdżającymi z górki jednej z ulic. A właściwie: z ześlizgującymi się pojazdami, ponieważ przyczepność na tym odcinku była praktycznie zerowa.
Zero przyczepności
Jak znikoma była przyczepność widać m.in. w momencie, gdy kierowca samochodu osobowego, ciężarówki czy autobusu nie byli w stanie zrobić nic. Mogli jedynie dociskać hamulec i kręcić kierownicą z nadzieją, że ześlizgną się nie uderzając w pieszego czy inny pojazd.
Trudności z poruszaniem się mieli także piesi, bo soli i piasku poskąpiono nie tylko na drogach a i chodnikach. W efekcie niejedna osoba "wywinęła orła" usiłując przejść kilka kroków po oblodzonej ścieżce.
Autor: msb/mab / Źródło: Reuters TV