W lesie panuje prawo dżungli - przeżywa najsilniejszy, a kluczową rolę często odgrywa spryt. Dobrze widać to w oku kamery nadleśnictwa Dobrocin, ukrytej w dziupli puszczyka. Kiedy zasadziła się w niej kuna, ptak nie miał żadnych szans.
Kamera w nadleśnictwie Dobrocin (około 20 kilometrów na południowy-wschód od Elbląga) zarejestrowała skradającą się kunę o poranku 10 marca. Zaraz po godzinie 6.00 do dziupli, w której jeszcze dwa tygodnie temu mieszkała para puszczyków, dostała się kuna. Na ofiarę nie musiała długo czekać. Po chwili do dziupli wleciał puszczyk. Zaczajona kuna zaatakowała i pożarła sowę.
Kuna pokonała dwie sowy
Prawdopodobnie wtorkowa zbrodnia nie była pierwszą tego typu. Leśnicy podkreślają, że dwa tygodnie temu zaginęła druga sowa. Podejrzewają, że mógł ją spotkać taki sam los. Kuna zapamiętała, gdzie trafił jej się "dobry kąsek" i zaplanowała kolejną zbrodnię na marcowy poranek.
Z dwóch sów, jakie mogliśmy podziwiać dzięki kamerce internetowej, nie zostało już żadnej. W taki sposób zakończyła się nasza wspólna przygoda z puszczykami. Może teraz warto byłoby się poznać zwyczaje łasicowatych?
Autor: AD/rp / Źródło: RDLP w Olsztynie
Źródło zdjęcia głównego: RDLP w Olsztynie