Ulewne deszcze nie ustają w Ameryce Południowej. W poniedziałek z obfitymi opadami zmagali się mieszkańcy argentyńskiego Buenos Aires. Potężna burza która przeszła nad regionem, zalała główne ulice miasta. Mieszkańcy zmuszeni byli do ewakuacji. Trudna sytuacja jest równiez w środkowej części Peru.
W poniedziałek, 3 listopada, przez obszar Buenos Aires i jego okolic przeszła potężna burza. Niektóre ulice były tak zalane, że mieszkańcy nie byli w stanie dotrzeć do swoich domów. Ponad 2400 osób zostało ewakuowanych z zalanych terenów. Poziom lokalnych rzek stale się podnosi. Ruch drogowy w stolicy Argentyny został sparaliżowany.
W miejscowości Laferrere, w korytach rzek utknęły samochody i autobusy mieszkańców.
- To szokujące. Przekroczyłem ulicę i miałem wody po kolana - żalił się jeden z mieszkańców Laferrere.
Władze apelują do wzajemnej pomocy
Gubernator stolicy, Daniel Scioli, wezwał mieszkańców miasta do wzajemnej obywatelskiej pomocy.
- W obliczu tak poważnych skutków ulewnych deszczy społeczności muszą działać solidarnie i wzajemnie sobie pomagać. Poziom rzek stale rośnie - powiedział Scioli.
Lokalni meteorolodzy poinformowali, że w ciągu trzech dni spadło w tym regionie więcej deszczu, niż wynosi średnia opadów dla całego miesiąca.
Zalane Peru
Trudna sytuacja jest również w środkowej części Peru. Ponad 100 gospodarstw na zalanych terenach zostało doszczętnie zniszczonych. Wiele rodzin straciło dach nad głową i musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania. Najbardziej poszkodowanym pomaga wojsko.
Dotknięte powodzią są również lokalne szkoły.
Kilka autostrad na odcinkach podtopionych regionów jest nieprzejezdnych. Z powodu lawin błotnych i osunięć ziemi zablokowane są również niektóre wjazdy do miast w centrum kraju.
Prognozy na najbliższe dni nie są optymistyczne. Meteorolodzy nie przewidują poprawy pogody. Ulewne deszcze mają się utrzymać do przyszłego tygodnia.
Autor: PW/mk / Źródło: Reuters TV