Korki na 1000 km. Holandia stanęła w śniegu

Holenderscy kierowcy na długo zapamiętają dzisiejszy poranek. Przez obfite opady śniegu w porannym szczycie stali w największych w historii tego kraju korkach. Atak zimy wywołał chaos także w komunikacji miejskiej, ruchu kolejowym i lotniczym.

Z powodu intensywnych opadów śniegu kierowcy w Holandii stali we wtorek rano w najdłuższych korkach w historii - podało holenderskie stowarzyszenie motoryzacyjne ANWB.

Ponad 1000 km korków

Jak powiedział Arnoud Broekhuis z tej organizacji, ok. godziny 8.30 rano łączna długość zatorów, które utworzyły się na autostradach i wielopasmowych drogach ekspresowych w kraju, wyniosła ponad 1000 km.

Tym samym pobity został rekord z 8 lutego 1999 r., kiedy kierowcy stali w korkach o łącznej długości 975 km. Według Broekhuisa, to nie koniec kłopotów na dziś, bo w popołudniowym szczycie wystąpią podobne utrudnienia, co rano.

SPRAWDŹ WARUNKI DROGOWE W POLSCE

Odwołane loty, opóźnione pociągi i tramwaje

Atak zimy wywołał chaos nie tylko na drogach. Na amsterdamskim lotnisku Schiphol przełożono lub odwołano cześć lotów.

Holenderskie koleje poinformowały o utrudnieniach w ruchu pociągów w rejonie Randstad, obejmującym cztery największe miasta: Amsterdam, Rotterdam, Utrecht i Hagę. Opóźnione były także tramwaje miejskie - m. in. w Rotterdamie i Hadze.

"Lepiej zostać w domu"

W niektórych miastach, np. w Hadze, spadło 20 cm śniegu. Zaśnieżony okazał się też Utrecht. Holenderski instytut meteorologiczny nie wydał jednak żadnego ostrzeżenia pogodowego. ANWB natomiast doradza kierowcom pozostanie w domach. - Niektórzy spędzą cały dzień w samochodach, ale nigdzie nie dotrą - tłumaczył Arnoud Broekhuis.

Zasypało Europę Środkową

Powrót zimy daje się we znaki również w innych częściach kontynentu. W poniedziałek intensywne opady śniegu sparaliżowały transport w całej Europie Środkowej. W ciągu doby miejscami spadło 50 cm. Zablokowane były międzynarodowe autostrady, a połączenia lotnicze realizowano z opóźnieniami.

Autor: js,map/mj / Źródło: PAP/EPA, bloomberg.com

Czytaj także: