Równo sto lat temu ich istnienie przewidywał Albert Einstein w swojej ogólnej teorii względności. Teraz amerykańscy naukowcy przedstawili dowody, że fale grawitacyjne faktycznie przemierzają wszechświat, a do tego można je zaobserwować i zmierzyć. Znawcy tłumaczą nam, czym one są.
- Fale grawitacyjne to kompletny odlot - opisuje fizyk Tomasz Rożek (Nauka. To lubię). - Człowiekiem który sprawę rozumiał, ba, który ją wymyślił, a w zasadzie wyliczył, był nie kto inny tylko Albert Einstein. Z napisanej przez niego 100 lat temu Ogólnej Teorii Względności wynika, że ruch obiektów obdarzonych masą jest źródłem rozchodzących się w przestrzeni fal grawitacyjnych (lub inaczej, choć nie mniej abstrakcyjnie, zaburzeń czasoprzestrzennych) - zaznacza.
Jak to sobie wyobrazić?
- No właśnie tu jest problem. Bardzo niedoskonała analogia to powstające na powierzchni wody kręgi, gdy wrzuci się do niej kamień. W przypadku fal grawitacyjnych zamiast wody jest przestrzeń, a zamiast kamienia poruszające się obiekty. Czym większa masa i czym szybszy ruch, tym łatwiej zmarszczki przestrzeni powinny być zauważalne - opisuje Rożek, zaznaczając, że to zjawisko bardzo subtelne.
Karol Wójcicki, astronom (Z głową w gwiazdach), porównuje wydarzenia astronomiczne do burzy.
- Fale grawitacyjne byłyby słabym, delikatnym powiewem, wygenerowanym przez nią, gdy jest jeszcze bardzo daleko od nas - mówi.
Co oznacza odkrycie?
To bardzo ważne odkrycie, dające wiele nowych możliwości w badaniu Kosmosu i czasoprzestrzeni.
- To może wydawać się nieznaczące, ale to, że dzisiaj doświadczyliśmy po raz pierwszy fal grawitacyjnych, sprawia, że będziemy mogli postrzegać Kosmos w zupełnie inny sposób. Te fale grawitacyjne wygenerowało niezwykle gwałtowne zjawisko: połączenie się dwóch masywnych czarnych dziur w odległości ok. 1,3 mld lat świetlnych od Ziemi - podsumowuje Wójcicki.
Jak opisuje Rożek, z bardzo gwałtownego zjawiska, czyli Wielkiego Wybuchu, powstał Kosmos.
- Obserwatoria grawitacyjne, np. takie jak LIGO (Laserowe Obserwatorium Interferometryczne Fal Grawitacyjnych, gdzie odkryto fale grawitacyjne), otworzą oczy na inne wielkie katastrofy, i to nie tylko te które będą, ale także te które były. Już prawie słychać zgrzyt przekręcanego klucza w drzwiach. Już za chwilę się otworzą. Najpierw przez wąską szparę, a później coraz wyraźniej i coraz śmielej będziemy obserwowali wszechświat przez nieznane dotychczas okulary - opowiada.
Autor: map / Źródło: Z głową w gwiazdach, Nauka.To lubię
Źródło zdjęcia głównego: NASA