Zbliża się do nas obiekt międzygwiezdny. To kometa, która pochodzi spoza Układu Słonecznego. Astronomowie zacierają ręce, ponieważ będą mogli zobaczyć ją z bliska.
Prawie równo dwa lata temu nasz Układ Słoneczny odwiedziło małe ciało niebieskie Oumuamua. Zdaniem naukowców już wkrótce przez nasz układ przeleci następny obiekt pozasłoneczny. Dobra wiadomość jest taka, że w przeciwieństwie do Oumamamua, C/2019 Q4 (Borisov) - bo tak został ostatecznie nazwany obiekt - będzie można dużo dogłębniej zbadać.
Amatorskie odkrycie
Początkowo obiekt został nazwany gb00234. Odkrył go astronom amator z Półwyspu Krymskiego - Giennadij Borysow. Początkujący astronom 30 sierpnia 2019 roku obserwował niebo i w pewnym momencie zobaczył na niebie dziwny obiekt, który poruszał się w nietypowym kierunku.
Przeprowadzone później obserwacje i analizy potwierdziły niezwykłość obiektu. Okazało się, że jest to obiekt międzygwiezdny, który w naszym Układzie Słonecznym jest całkowicie obcym gościem. Informacja została potwierdzona przez Minor Planet Center, czyli organizację zajmującą się zbieraniem danych dotyczących małych ciał Układu Słonecznego działającej przy Harvardzko-Smithsońskim Centrum Astrofizyki.
Według naukowców obiekt zbliży się do naszej planety, a następnie odleci, tworząc hiperbolę, czyli kształt łuku.
- Mieliśmy pewne wątpliwości, czy obiekt zatoczy hiperbolę, czy nie - powiedział Matthew Payne z MPC. Dodał jednak, że w ciągu ostatnich kilku dni uzyskano pewność na temat trajektorii lotu obiektu i jest ona w kształcie hiperboli.
Drugi taki obiekt
Uznaje się, że zarówno C/2019 Q4 (Borisov), jak i Oumuamua wykryta 2 października 2017 roku podróżowały z innych systemów planetarnych. Obiekty różnią się jednak paroma szczegółami. Najnowszy pozasłoneczny "turysta" bardziej przypomina kometę ze względu na swój widoczny ogon. Oumuamua nie przypominała komety, tylko asteroidę.
Inną ważną różnicą jest to, że Oumuamua została dostrzeżona dużo później, gdy opuszczała Układ Słoneczny. Dlatego można było zobaczyć ją jedynie przez chwilę, zanim stała się zbyt ciemna, aby ją odszukać. C/2019 Q4 (Borisov) jest nie tylko około sześciokrotnie jaśniejszy, ale także leci do Układu Słonecznego z prędkością około 30 kilometrów na sekundę, co daje naukowcom znacznie dłuższy czas na jego zbadanie.
Najlepiej widoczna w grudniu
Według programisty sprzętu astronomicznego Billa Greya, obiekt zostanie z nami przez najbliższe pół roku, co da naukowcom dużo czasu na przeprowadzenie badań.
- Nie wiemy jak bardzo jasny będzie. Z kometami zawsze jest problem. Z jednej strony mamy więc typową dla komet nieprzewidywalność połączoną z faktem, że jest to obiekt międzygwiezdny, a to jest pierwsza taka kometa, jaką widzimy - powiedział Grey
Przewiduje się, że najbliżej naszej planety kometa znajdzie się 10 grudnia. Będzie to prawie dwukrotność odległości pomiędzy słońcem a Ziemią.
Autor: ml/rp / Źródło: Forbes
Źródło zdjęcia głównego: Canada-France-Hawaii Telescope