Na Atlantyku utworzył się kolejny ośrodek niżowy, który zmierza w stronę północnej Europy. We wtorek wieczorem znajdzie się u wybrzeży Irlandii i Wielkiej Brytanii. Pod koniec roku da o sobie znać także w Polsce.
Ogromna siła wiatru spowodowała sztorm, który utrudnia żeglugę na Oceanie Atlantyckim. Apogeum swojej siły niż osiągnie w nocy z wtorku na środę, kiedy znajdzie się między wybrzeżem Irlandii a Hebrydami.
Poszarpie Szkocję
Synoptycy przewidują, że wówczas jego siła wzrośnie, na równinach i nizinach może wiać z prędkością nawet 160 km/h. - Wichura najbardziej poszarpie Szkocję - dodaje Artur Chrzanowski, dyżurny synoptyk TVN Meteo.
Niż będzie się przemieszczał bardzo szybko. Już 28 grudnia po południu znajdzie się nad Morzem Północnym i będzie zmierzał ku Norwegii i Szwecji. - Prędkość wiatru nadal będzie duża, nawet do 150 km/h - informuje Artur Chrzanowski.
Polska przede wszystkim ciepła
Czy silny niż zahaczy o Polskę? Z piątku na sobotę na Pomorzu porywy wiatru mogą osiągać 70-75 km/h. Artur Chrzanowski jednak zaznacza, że to przewidywana prognoza kierunku przejścia niżu. Wszystko zależy od tego, jak zachowa się nad lądem.
Jeśli jego kierunek będzie zgodny z prognozą, w Polsce nie powinniśmy spodziewać się wiatru przekraczającego 100 km/h. Jeśli jednak skręci nad Bałtyk - i u nas silnie powieje. Jedno, co jest pewne, to ocieplenie, jakie ze sobą przyniesie wspomniany niż. 31 grudnia w Polsce ma być nawet 9 st. C.
Niż za niżem
Synoptyk TVN Meteo zwraca także uwagę, że sytuacja pogodowa w Europie jest typowo jesienna. Nad południem kontynentu dominują ośrodki wyżowe, na północy niże. Taki układ ciśnienia powoduje tworzenie się wichur.
Autor: ls/ms / Źródło: niederschlagradar.de, thelocal.se, TVN Meteo