Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Jerozolimie wykazały, że Morze Martwe wyschło zupełnie 120 tysięcy lat temu. Potem się ponownie napełniło, ale naukowcy uważają, że zbiornik nie przeżyje kolejnej fali suszy.
Najnowsze badania osadów znajdujących się pod wodą ujawniły, że 120 milionów lat temu, gdy temperatura w tym rejonie znacznie wzrosła, jezioro wyschło.
Morze Martwe wyznacza granice między Izraelem a Jordanią. Lustro wody jest najniżej położonym na Ziemi, 418 m p.p.m. i ciągle się obniża. Akwen jest bardzo zasolony, średnio to 28 proc. - na powierzchni wynosi około 22 proc., a na głębokości 50 m, 36 proc.
Zmiany klimatu a człowiek
Pomiędzy warstwami osadów znajduje się woda, w której zapisana jest historia klimatu panującego w tym rejonie przez tysiąclecia.
- Jestem geologiem, a nie prorokiem, ale mogę powiedzieć, że połączenie naturalnych zmian klimatu z działalnością człowieka wokół Morza Martwego, mogą doprowadzić do katastrofy – komentuje profesor Moti Stein, izraelski geolog z Uniwersytetu w Jerozolimie, który stoi na czele międzynarodowego zespołu naukowców.
Przedsiębiorstwa wydobywają z Morza Martwego minerały na przemysłową skalę. Na skutek niszczycielskiej działalności człowieka od 1997 roku o 10 metrów zmniejszyła się przez to jego powierzchnia.
Ludzie nie będą mieli co pić
- Jezioro wyschło setki tysięcy lat temu, jednak zostało odnowione przez napływ świeżej wody. Teraz zbiornik pozbawiony jest dopływy świeżej wody z rzek. – dodaje. Praktycznie w całości jest wykorzystywana przez okolicznych mieszkańców do nawadniania swoich pól.
Zdaniem naukowców Morze Martwe nie przetrwa kolejnej suszy. Jedynym sposobem jego ochrony byłoby odblokowanie dopływów świeżej wody. Jednak wówczas straciliby ją mieszkańcy kilku otaczjących je krajów.
Autor: usa//ŁUD / Źródło: telegraph.co.uk