Zimowy kwiecień przyczynił się do chaosu na słowackich drogach. Po burzy śnieżnej autostrada w okolicach Popradu została sparaliżowana. 24 osoby zostały ranne w wyniku karambolu, w którym zderzyło się 40 samochodów.
W czwartek rano na słowackiej autostradzie, położonej u podnóża Tatr, doszło do karambolu. Tego dnia pojawiła się ogromna burza śnieżna, która znacznie pogorszyła warunki drogowe i przyczyniła się do wypadku.
Słowacja jest jednym z krajów, które w ostatnim czasie przeżywają kwietniowy atak zimy. Temperatury spadają poniżej zera, szczególnie na obszarach górskich spadł w śnieg. W Tatrach utrzymuje się pokrywa śnieżna o grubości ponad metra.
Karambol na 40 aut
Między Popradem a wsią Spišský Štvrtok zderzyło się 40 samochodów. 24 osoby zostały ranne, w tym dwie ciężko. Na poboczu można było zobaczyć wielką ciężarówkę oraz kilka pojazdów policyjnych i innych pomocniczych.
Na miejscu pojawiła się także straż pożarna. Strażacy pomagali wydostawać się poszkodowanym z rozbitych pojazdów.
- Sytuacja od samego rana była niebezpieczna. Śnieg na drodze mógł spowodować wypadek - powiedział jeden z nich.
Ofiary zostały niezwłocznie przewiezione do pobliskich szpitali w Popradzie i Lewoczy.
Wypadek spowodował paraliż komunikacyjny. Autostrada, na której doszło do zdarzenia, jest głównym połączeniem wschodniej części kraju z jego stolicą, Bratysławą.
"To nie jest moja wina"
- Usłyszałem huk tuż za moim samochodem. Przygotowałem się na następny wypadek. Usiadłem głęboko na fotelu, zacisnąłem ręce na kierownicy i czekałem, co się wydarzy - powiedział pasażer innego skasowanego samochodu.
Drugi z pasażerów dodał, że nie dało się zobaczyć, co działo się dookoła. - Burza śnieżna spowodowała, że widoczność nie przekraczała 20 metrów - uzupełnił.
Dramatyczne relacje
Inni z uczestników karambolu także relacjonował przebieg wydarzeń. - Widziałem, że za nami jedzie ciężarówka. Pierwsze, co musiałem zrobić to wydostać się z samochodu. Później jak najszybciej uciekliśmy z dala od pojazdu - mówił.
- Uderzyłem w auto jadące przede mną. W moje wjechał inny samochód. To był cały łańcuch zderzeń - opowiadał mężczyzna kierujący jednym z aut.
Według służb ratunkowych dwóch mężczyzn zostało poważnie rannych. 16 osób odniosło niewielkie obrażenia. Wśród nich znalazła się dziewięcioletnia dziewczynka z raną głowy. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali. Sześć osób wyszło z wypadku bez szwanku.
W najbliższym czasie prognozowane jest ocieplenie. Śnieg powinien topnieć i zjawiska takie jak burze śnieżne nie powinny się już powtarzać.
Zobacz, jak wyglądał śnieżny czwartek na Słowacji:
Autor: ao/aw / Źródło: ENEX