W galarecie, smażony, w sałacie lub pływający w wannie... w grudniu pojawi się u nas karp. W Wielkopolsce już rozpoczęły się odłowy świątecznej ryby. W tym roku za kilogram karpia zapłacimy około 11 złotych. Smutna wiadomość jest jednak taka, że może on być obcokrajowcem. Na nasz rynek trafią bowiem karpie z Czech, Węgier i Litwy.
- W wielu miejscach Polski karp choruje. Produkcja w naszym kraju spadnie o 8-9 proc. w porównaniu z 2010 r. W Przygodzicach nie zanotowano do tej pory żadnych chorób - powiedział dzierżawca stawów, Marek Trzcieliński.
Karp będzie w tym roku droższy z powodu "niesłychanego wzrostu cen pasz, zboża i mało sprzyjającego tym rybom lata" - dodaje Trzcieliński.
Książęcy karp królewski
Przygodzicki folwark ze stawami hodowlanymi, głównie tzw. karpia królewskiego, założyła w 1775 r. antonińska linia książąt Radziwiłłów, ale hodowla ryb na istniejących wtedy 69 stawach miała już wielowiekową tradycję.
- Dużego znaczenia nabrała jednak za czasów Radziwiłłów z pobliskiego Antonina, którzy na tych ziemiach byli prekursorami nowoczesnej gospodarki stawowej - wyjaśnia historyk i regionalista, Dariusz Peśla.
Sprzedajemy z nadejściem chłodu
Tradycyjnie największa sprzedaż ryb rozpoczyna się wraz z nadejściem chłodów. Trzcieliński zaznacza, że ryb z jego stawów nie można kupić w wielkich sieciach handlowych. Przekonuje, że jakość ryb jest wysoka, bo podłoże stawów przygodzickich jest pozbawione mułu.
W Polsce hoduje się kilka gatunków karpi: drobnołuskiego, nagiego, liniowego oraz najpopularniejszego lustrzenia, zwanego też królewskim.
W galarecie, smażony i pod pierzynką
- Nasz kraj zajmuje w produkcji karpia czołowe miejsce w Europie, ale jego spożycie jest małe - powiedział.
Wartości dietetyczne tej ryby są ogromne: 100 gramów karpia to 150 kcal, a więc tyle, co zawiera wołowina. Do tego ma w sobie sporo nienasyconych kwasów tłuszczowych, łatwo przyswajalne białko i sporo witamin, głównie A.
- Może być przyrządzany w occie, wędzony, po żydowsku, z wody, w galarecie, a nade wszystko smażony na złocisty kolor. Chrupiący i aromatyczny, mógłby częściej gościć w naszym jadłospisie - przekonuje Peśla.
Miłośnicy tłuściutkiej rybki
Rybaków z Przygodzic o wielu lat "odwiedzają" kormorany, nawet 500 sztuk dziennie. Ptaki zjadają w ciągu dnia ryby warte 2,5 tysiąca złotych. Spore szkody wyrządzają też norki amerykańskie i wydry.
Autor: usa/ms / Źródło: PAP