Analiza genetyczna koronawiurusa SARS-CoV-2, którą przeprowadzili brytyjscy naukowcy, pokazuje, że - zgodnie z pierwszym potwierdzonym przypadkiem zakażenia na świecie - koronawirus zaczął infekować ludzi pod koniec ubiegłego roku.
Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 odnotowano w grudniu 2019 roku w chińskim mieście Wuhan. W bardzo krótkim czasie patogen dotarł do wielu miejsc świata. Jak dotąd wirus rozprzestrzenił się na ponad 200 państw i terytoriów na świecie, powodując ponad 3,7 miliona zakażeń.
Zespół brytyjskich naukowców przeprowadził analizę genetyczną SARS-CoV-2 na podstawie próbek pobranych od 7600 pacjentów. Próbki pochodziły z gigantycznej bazy danych dostępnej dla naukowców z całego świata.
Co wykazały analizy?
- Jesteśmy bardzo, bardzo, bardzo pewni, że wirus przeniósł się na człowieka pod koniec ubiegłego roku - powiedział genetyk Francois Ballou z Instytutu Genetyki Uniwersytetu w Londynie.
Jak wyjaśnił zespół naukowy, wyklucza to każdy scenariusz zakładający, że SARS-CoV-2 pojawił się na świecie wcześniej niż w grudniu 2019 roku. To nie do końca dobra wiadomość. Niektórzy lekarze wiązali nadzieję z tym, że część światowej populacji zdążyła wytworzyć odporność na ten patogen. Jednak według analiz Brytyjczyków tak się nie stało.
- Wszyscy na to liczyli. Ja też - powiedział Balloux.
Po Europie i USA zaczął krążyć wcześniej
Naukowcy zaznaczyli też, że znaleźli dowody na to, że koronawirus pojawił się w Europie, Stanach Zjednoczonych i innych częściach świata na tygodnie przed potwierdzeniem pierwszych przypadków w styczniu i lutym. Badanie przeprowadzone przez francuskich naukowców sugeruje, że jeden z pacjentów był chory na COVID-19 już w grudniu ubiegłego roku, czyli miesiąc przed potwierdzeniem przez Francję pierwszych przypadków.
"Wirus się zmienia, ale nie oznacza to, że staje się groźniejszy"
Co ciekawe - po przeanalizowaniu mutacji wirusa brytyjscy naukowcy stwierdzili też, że nie ma dowodów na to, aby wirus stawał się bardziej zaraźliwy i powodował cięższy przebieg choroby.
- Wirus się zmienia, ale nie oznacza to, że staje się groźniejszy - powiedział Balloux. Jak wyjaśnił, wirusy mutują naturalnie i nie ma w tym niczego niepokojącego. Dodał, że nic nie wskazuje na to, że SARS-CoV-2 mutuje wolniej lub szybciej niż się spodziewano.
Autor: ps/map / Źródło: CNN, tvnmeteo.pl