- Nie widzę niczego innego, co wypełniałoby prorocze słowa Chrystusa tak jak uderzenie asteroidy. Nie ma niczego, co sprawiłoby, żeby morza się wzburzyły, niebo pociemniało, słońce i księżyc nie dawały światła, a narody w przerażeniu pytały, co się dzieje - powiedział Pat Robertson w swoim programie "The 700 Club".
Prorokuje zagładę z kosmosu
Można uznać, ze niosąca zagładę ludzkości asteroida to ulubiony wątek tego kaznodziei, odkąd w 1995 roku przepowiedział taki rozwój zdarzeń w swojej książce "The End of the Age" ("koniec ery"). Od tego czasu wykorzystuje doniesienia o krążących w pobliżu Ziemi kosmicznych skałach, by przypomnieć swoje proroctwo i wspomnieć o książce.
- Zrobiłem badania. Kiedy asteroida uderza w skorupę ziemską, zaczynają się dziać wszystkie złe rzeczy. Wybuchają wulkany, następują fale tsunami i kolejne inne zniszczenia - mówił w 2001 roku. Nie omieszkał wykorzystać również najnowszej okazji. Była nią wtorkowa konferencja Fundacji B612 zajmującej się monitorowaniem zagrożenia zderzeniem z asteroidami i opracowującej sposoby ochrony przed nim naszej planety.
26 eksplozji przez 13 lat
- Prawdopodobieństwo uderzenia asteroidy mogącej za jednym zamachem unicestwić całe miasto jest większe, niż dotąd uważano - ogłosili we wtorek jej przedstawiciele.
Działacze B612, w tym byli astronauci NASA, powołują się na dane Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty Organization, która w odniesieniu do Traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (z 1996 roku) monitoruje ślady jądrowych detonacji, rejestrując również eksplozje asteroid w ziemskiej atmosferze. w latach 2000-2013 wykryła 26 takich przypadków. Wśród nich jest między innymi eksplozja nad Czelabińskiem z 15 lutego 2013 roku, w wyniku której rannych zostało ponad tysiąc osób.
- Istnieje popularne przekonanie, że uderzenia asteroid są bardzo rzadkie. Jest ono błędne - powiedział były astronauta Ed Lu, kierujący obecnie Fundacją B612. Żeby podkreślić wagę tego ostrzeżenia, organizacja opublikowała specjalną wizualizację podsumowującą "interakcje" pozaziemskich ciał z naszą planetą.
Unicestwienie miasta, zagłada gatunków
Według Lu nawet niewielka, 40-metrowa asteroida może zrównać z ziemią miasto. - Wyobraźcie sobie duży budynek mieszkalny, osiągający w ruchu 50 Machów - mówił były astronauta. 50 Machów oznacza 50-krotną prędkość dźwięku, czyli około 61,250 km/h. Program namierzania asteroid bliskich Ziemi prowadzi NASA. Obejmuje on obiekty o średnicy przekraczającej kilometr, czyli o rozmiarach w przybliżeniu odpowiadających niewielkiej górze. Uderzenie takiej kosmicznej skały miałoby globalne konsekwencje dla naszej planety. Uderzenie asteroidy o 10-kilometrowej średnicy przed 65 mln lat spowodowało zmiany klimatyczne, które uważa się za przyczynę wymarcia dinozaurów i wielu innych ówczesnych gatunków.
Zbudują specjalny teleskop
- Czelabińsk nauczył nas, że nawet 20-metrowa asteroida może wywrzeć znaczący wpływ - podkreślił Lu.
Prognozy przewidują, że możliwość uderzenia asteroid o potencjale zniszczenia dużego miasta może wystąpić mniej więcej raz na 100 lat, nie są jednak oparte na twardych dowodach. Fundacja B612 chce je uściślić, uruchamiając w 2018 roku specjalny teleskop Sentinel, który ma pracować na rzecz wyszukiwania niebezpiecznych obiektów bliskich Ziemi.
Autor: js/rp / Źródło: Reuters, huffingtonpost.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock