Na południowym wschodzie Australii spadła temperatura i pojawiły się opady deszczu, jednak władze zaznaczają, że opady nie pomogą w ugaszeniu ognia, a temperatura ponownie ma wzrosnąć do blisko 50 stopni Celsjusza. Zaczęto liczyć straty po ostatnich pożarach w Nowej Południowej Walii i Wiktorii. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 24 osób.
Australia rozpoczęła ocenę szkód spowodowanych przez pożary, które przetoczyły się w ostatnich dniach przez Nową Południową Walię i Wiktorię. Pozwalają na to warunki pogodowe na południowym wschodzie kraju. Pojawiły się opady deszczu, spadła też temperatura.
Termometry w okręgu metropolitalnym Sydney wskazywały w sobotę w południe 45 stopni Celsjusza, z rekordowym wynikiem w Penrith - 48,9 st. C. W Canberze temperatura osiągnęła 44 st. C.
- To jeden z najgorszych dni w naszej historii - powiedział na konferencji prasowej komisarz straży pożarnej Nowej Południowej Walii Shane Fitzsimmons.
Władze Australii zaznaczają, że opady deszczu są zbyt małe, aby pomogły w ugaszeniu szalejących wciąż 200 pożarów. Jak powiedział Fitzsimmons, to mile widziana ulga, ale to tylko ulga psychiczna i to nie to, czego potrzebuje Australia.
"To bezprecedensowe"
Według wstępnych szacunków, zniszczone lub uszkodzone nieruchomości należy liczyć w setkach. Władze podkreślają, że masowe ewakuacje mieszkańców zagrożonych obszarów zapobiegły znacznie większej liczbie ofiar śmiertelnych. Od września w australijskich pożarach zginęły 24 osoby. Ostatnia ofiara to 47-letni mężczyzna, który zmarł z powodu zatrzymania akcji serca podczas walki z ogniem zagrażającym domowi jego przyjaciela w mieście Batlow w pobliżu Canberry.
Przedstawiciele straży pożarnej powiedzieli, że w ciągu następnego tygodnia należy spodziewać się wzrostu temperatury. Kolejne poważne zagrożenie pożarowe ma nadejść w czwartek, ale na razie jest za wcześnie, aby ocenić skalę zagrożenia.
- Aktywność warunków pogodowych, zasięg i prędkość rozprzestrzeniania się ognia oraz to, że atakuje społeczności, które nigdy go wcześniej nie widziały - to wszystko jest bezprecedensowe - powiedziała premier Nowej Południowej Walii Gladys Berejiklian.
Autor: ps / Źródło: Reuters, CNN