Przed Teksasem, który doświadczył nadzwyczaj drastycznego ataku zimy, wiele wyzwań. W stanie powoli przywraca się prąd, problemy z dostępem do bieżącej wody ma kilkanaście milionów mieszkańców. W San Antonio wybuchł pożar, który trudno ugasić, bo hydranty zamarzły.
W czwartek w apartamentowcu w San Antonio w Teksasie wybuchł pożar, który strażacy z trudem opanowują. A to dlatego, że hydranty, z których mogliby pobierać wodę, zamarzły.
- Tuż przed budynkiem jest hydrant, który zamarzł na kość. Zresztą wszystkie w okolicy skuł lód. Musimy dowozić wodę, a od miejsca, skąd ją pobieramy, do budynku jest daleko - powiedział Jerry Bialick, szef miejscowej ochotniczej straży pożarnej. Strażak dodał, że walka z żywiołem to robienie jednego kroku naprzód i dwóch wstecz, bo woda potrzebna do gaszenia pożaru bardzo szybko się kończy.
Podczas pożaru, który rozszalał się wczesnym popołudniem, nikt nie został ranny.
Trwa walka o normalność
Gubernator Teksasu Greg Abbott mówił w czwartek, że wszystkie elektrownie w stanie wznowiły działalność. Z powodu zerwanych linii energetycznych i innych problemów po gwałtownej zimowej burzy około 325 tys. gospodarstw domowych wciąż jednak nie ma prądu, w porównaniu z 2,7 mln w środę.
Sędzia Lina Hidalo, urzędniczka hrabstwa Harris, na którego terenie znajduje się miasto Houston, zaznaczyła, że choć liczba domów pozostających bez prądu spadła, trzeba zachować ostrożność.
- Światła się palą, ale jeszcze nie wyszliśmy z mroku - powiedziała, dodając, że sieć jest wrażliwa, a okolicę czeka dalszy atak zimy.
Woda, jeśli jest, to musi być zagotowana
Ponad 13 milionów Teksańczyków doświadcza przerw w dostawach wody. Według lokalnej telewizji KTLA5 rekordowo niskie temperatury uszkodziły infrastrukturę wodną. Władze nakazały 7 mln ludzi - jednej czwartej populacji drugiego co do wielkości stanu w USA - gotować wodę z kranu przed wypiciem. Reuters podkreśla, że władze stanowe, w tym gubernator Abbott, spotykają się z miażdżącą krytyką za przedłużające się katastrofalne przerwy w dostawach energii i wody pitnej z powodu rekordowo niskich temperatur.
Abbott przyznał, że zwrócił się do ustawodawców stanowych o przeforsowanie przepisów nakazujących, aby wszystkie elektrownie w Teksasie przygotowywały się do zimy, tak jak "robią to chłodniejsze stany". Wyraził nadzieję, że przyszłe anomalia pogodowe nie doprowadzą do awarii sieci elektrycznej.
- To, czego doznali w tym tygodniu mieszkańcy Teksasu jest absolutnie niedopuszczalne. Nigdy nie może się powtórzyć - mówił Abbott na konferencji prasowej. Na skutek ataku zimy na południowe stany USA zginęło 21 osób.
Autor: map/dd / Źródło: PAP, Reuters