Huragan Delta w piątek po południu lokalnego czasu osłabł, średnia prędkość wiatru osiąga 165 kilometrów na godzinę. To oznacza, że żywioł ma drugą kategorię w pięciostopniowej rosnącej skali Saffira-Simpsona. Według prognoz amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów w piątek ma uderzyć w południowo-zachodnią Luizjanę. W niektórych częściach Luizjany i Teksasu odczuwalne są pierwsze skutki nadchodzącego żywiołu.
Oczekuje się, że burza dotrze nad tę samą część południowo-zachodniej Luizjany, w którą zaledwie sześć tygodni temu uderzył huragan Laura. Mieszkańcom regionu wciąż nie udało się naprawić wszystkich szkód jakie zostały wyrządzone.
"Przerażające"
Nic Hunter, burmistrz miejscowości Lake Charles w Luizjanie, która została poważnie dotknięta przez Laurę, wystosował prośbę o ewakuacje mieszkańców.
- Po tym, przez co przeszliśmy z Laurą, patrzenie na huragan Delta jest naprawdę przerażające dla Lake Charles - mówił Hunter.
Kerry Anderson, której dom w Lake Charles został zniszczony przez Laurę, powiedziała, że mieszkańcy są "wyczerpani" i obawiają się nadejścia kolejnego dużego huraganu.
Fala sztormowa, opady, wichury
Wraz ze wzrostem zasięgu burzy, huraganowe porywy wiatru mogą rozciągać się na odcinku wybrzeża Teksasu.
Według prognoz NHC, Delta przyniesie "zagrażającą życiu" falę sztormową i niebezpieczne porywy wiatru także społecznościom mieszkającym na Wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej.
- Po dzisiejszym dniu nie będzie już czasu, aby przygotować się na tę burzę. Jutro będzie za późno - powiedział meteorolog CNN Chad Myers.
Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) podała, że największe zagrożenia, jakie niesie Delta, to wysokie fale, erozja plaż i powodzie przybrzeżne.
Prawie całe wybrzeże Luizjany jest objęte ostrzeżeniem przed falą sztormową.
NHC podało także, że huragan Delta może jeszcze w piątek i sobotę przynieść opady sięgające ponad 250 litrów deszczu na metr kwadratowy. W kolejnych dniach intensywny deszcz może przenieść się w regiony stanu Ohio. To może oznaczać gwałtowne powodzie.
Autor: kw,dd / Źródło: CNN