Burze z gradem przeszły w poniedziałek nad północną Holandią. Zjawiskom towarzyszyły ulewy, które spowodowały poważne podtopienia. W niektórych wioskach opady były tak intensywne, że woda i grad wdzierały się do budynków przez system kanalizacji.
W poniedziałek burze z intensywnymi opadami nawiedziły nie tylko Polskę. Gwałtowne burze pojawiły się nad północną częścią Holandii. Ulewy i grad zalały miejscowości w północnej Fryzji, powodując podtopienia ulic i budynków. Pomiary radarowe wskazały, że w szczytowym momencie nawałnicy w godzinę mogło tam spaść nawet 100-110 litrów wody na metr kwadratowy.
"Nigdy bym w to nie uwierzył"
Szczególnie trudna sytuacja panowała w miejscowości Buitenpost, gdzie ulice i wiele domów zostało zalanych. Jak opowiadał Oebele Brouwer, wójt gminy Achtkarspelen, do wioski nie dało się dostać samochodem. Aby pomóc w ocenie szkód i usuwaniu skutków burzy musiał dojść na miejsce na własnych nogach, brodząc po kolana w wodzie.
Na skutek powodzi ucierpiało kilka sklepów i kościół. Konieczna była również ewakuacja części osób przebywających w lokalnym ośrodku opiekuńczym. Opady deszczu i gradu okazały się bowiem tak obfite, że całkowicie wypełniły kanalizację. Drobne gradziny zaczęły przedostawać się do wnętrza domu opieki przez toalety.
- Grad wylewał się z toalet. To bardzo dziwne. Gdybym nie był tam w środku, nigdy bym w to nie uwierzył - przekazał Brouwer w rozmowie z lokalnymi mediami.
Holenderska agencja meteorologiczna KNMI wydała we wtorek kolejne ostrzeżenia przed burzami. W godzinach wieczornych w centralnej i zachodniej części kraju nadal obowiązywały ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami i ryzykiem podtopienia.
Źródło: Reuters, rtl.nl, Hart van Nederland
Źródło zdjęcia głównego: gemeente Achtkarspelen@Facebook/pgroenemeijer@x.com