We Włoszech sytuacja pogodowa ma się poprawić dopiero w niedzielę. Część miast sprząta po powodzi, która niszczyła wszystko co napotkała na swojej drodze, a część dalej zmaga się z żywiołem. W najbliższych godzinach synoptycy przewidują ulewnie padający deszcz, silny wiatr, burze, a lokalnie nawet pojawienie się trąb powietrznych.
Prokuratoura w Genui wszczęła śledztwo, które ma wskazać winnych piątkowej katastrofy i nieumyślnego spowodowania śmierci sześciu osób. W mieście pozamykane są szkoły. Wciąż obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów.
Pod wodą znalazło się centrum miasta i kilka dzielnic. Zalane zostały stacje kolejowe oraz kilkaset sklepów. Ze szkół ewakuowano dzieci. Siła wody, która płynęła przez miasto, spowodowała pęknięcie rur gazowych w jednej z dzielnic.
W ciągu 12 godzin spadło tam 30 litrów deszczu. Takich opadów miasto nie pamięta od 1970 roku. Wówczas powódź pochłonęło 25 osób.
Wyludnione ulice
Wprowadzony został zakaz ruchu dla pojazdów. Po ulicach krążyły dziś jedynie pojazdy uprzywilejowane, autobusy oraz taksówki. Na obszarach najbardziej dotkniętych przez żywioł w Ferreggiano, a mianowicie w dzielnicy Marassi strażacy i służby oczyszczania miasta pracowały przez całą noc, próbując usunąć szkody.
Na ulicach zalegają jeszcze setki zniszczonych, poprzygniatanych, poporzewracanych samochodów. Część z nich tworzy przerażającą piramidę. Uszkodzonych zostało dzisiątki sklepów. W nocy z piątku na sobotę nie znaleziono ofiar powodzi.
W czasie trwania nawałnic aresztowano za to dwóch młodych tunezyjczyków, którzy korzystając z sytuacji i ogólnego zamieszania chwytali rzeczy pozostawione na ulicach bez opieki.
Pogodowy cios
Intensywne opady deszczu nie odpuściły La Spezia, która została dotknięta przez zeszłotygodniową powódź. Zostały ewakuowane dwie wsie w Val di Vara, Stagnedo i Boccapignone, po tym jak zeszły kolejne osuwiska.
Zamknięta została dorga l’Aurelia na odcinku Borghetto Vara i Brugnato. Ta część szczególnie ucierpiała w piątkowych burzach. Ruch samochodów uniemożliwiają liczne osuwiska.
Część tego rejonu jest wciąż zalana po burzach mających miejsce pod koniec października. Gelodzy monitorują osuwiska, a hydrolodzy oraz straż pożarna koryta rzek Vara, Pogliaschina i Cassana. Szczyt opadów przewidywany był na sobotnie popołudnie.
Zła pogoda uderzyła z hukiem również w prowincję Savona. Na szczęście nie ma ofiar. Wszystkie szkoły pozamykane są od piątku. Do najgroźniejszych sytuacji doszło w Cairo Montenotte (w Valbormida) oraz w Quiliano, gdzie przed powodzią kilka osób musiało schronić się na pierwszych piętrach swoich domów.
Wysokie fale w miejscowosci Alassio podchodziły pod okna domów przy nadmorskiej promenadzie. Silne burze pojawiły się również w Varazze i Celle Ligure.
Włochy patrzą z przerażeniem
Włochy patrzą z przerażeniem na to co się dzieje w Genui i Piemoncie. Według najnowszych informacji, w ciągu ostatnich 12 godzin odnotowano opady deszczu w prawie całym regionie. W szczególności w prowincji Alessandria oraz Ovada, gdzie doszło do osunięć ziemi. W regionie Emilia-Romagna obrona cywilna, w związku z ulewnie padającymi deszczami, wprowadziła stan gotowości. Dotyczy to szczególnie Parmy oraz Piacenzy. Ogłoszony alert potrwa do niedzieli. Obfite opady deszczu mogą podnieść poziom wody w dorzeczu rzeki Pad.
Autor: usa//aq / Źródło: corriere.it, TVN Meteo