Naukowcy odkryli w atmosferze Wenus fosforowodór, który ich zdaniem może świadczyć o istnieniu życia na tej planecie. - Nie lubimy być sami. Bardzo lubimy się rozglądać, czy są inne formy życia w Układzie Słonecznym - mówił w programie "Wstajesz i wiesz" Jerzy Rafalski z Planetarium w Toruniu.
Istnieją wstępne, ale bardzo obiecujące dowody na istnienie życia na Wenus - ogłosił w poniedziałek międzynarodowy zespół astronomów. W chmurach na Wenus wykryto fosforowodór.
- To, że znaleźliśmy fosforowodór, nie oznacza, że mamy życie na Wenus, poczekajmy jeszcze chwilę - mówił we "Wstajesz i wiesz" Jerzy Rafalski z Planetarium w Toruniu. - Wenus to bardzo ciekawa planeta, ale to chyba najgorsze miejsce na znalezienie życia. Dlaczego? Bo temperatura sięga plus 460 stopni Celsjusza, atmosfera złożona jest głównie z dwutlenku węgla, a ciśnienie sto razy wyższe niż ziemskie. Dodatkowo mamy wyładowania atmosferyczne - tłumaczył. Dodał, że na wysokości kilkudziesięciu kilometrów znajdują się chmury utworzone głównie ze stężonego kwasu siarkowego. - Nie ma chyba gorszego miejsca na znalezienie życia - mówił.
Poszukiwania życia
Rafalski przypomniał poprzednie odkrycia dotyczące potencjalnego życia poza Ziemią. W przypadku Marsa - jak mówił - uważano, że na pewno jest tam życie, bo temperatura umożliwia jego rozwój.
Kolejnym przykładem było odnalezienie metanu na Marsie i księżycu Saturna - Tytanie. - A metan to przecież efekt życia, no bo przecież żywe organizmy produkują metan, na przykład krowy. Ale okazało się, że metan jest tam produkowany zupełnie naturalnie - tłumaczył naukowiec. - Teraz mamy kolejną informację: na Wenus mamy gaz, który mógłby być produkowany przez życie. Mógłby, ale do tego życia jest jeszcze długa droga - dodał.
- Lubimy informacje o tym, że niewykluczone, że gdzieś mamy życie. Nie lubimy być sami. Bardzo lubimy się rozglądać, czy są inne formy życia w Układzie Słonecznym - mówił Rafalski. - Teraz są takie czasy, im ciekawszą mamy informację, tym łatwiej można zdobyć środki, pozyskać fundusze na rozwój badań - dodał.
A może baza na Wenus?
Rafalski podkreślił, że może okazać się, iż na Wenus znaleźliśmy naturalne źródło fosforowodoru. - Być może za rok powiemy, że to było nowe zjawisko, którego wcześniej nie znaleźliśmy, zupełnie naturalne - podkreślił.
Jakie będą kolejne kroki w badaniach? - Chcielibyśmy wysłać kolejną sondę na powierzchnię Wenus. Wylądować tam jest bardzo trudno, udało się to tylko Rosjanom, i to tylko na chwilę. Amerykanie też wysłali sondę Magellan, która krążyła wokół Wenus i z pomocą radaru prześwietlała chmury. Okazało się, że tak naprawdę Wenus to jedna wielka pustynia, z wieloma stożkami wulkanicznymi i rozlewiskami lawy. Jest to świat bardzo nieprzyjazny - mówił.
Zdaniem naukowca wybudowanie bazy na Wenus i wizja mieszkania na niej jest realna, ale wymaga ogromnych nakładów. - Najpierw zabierzmy się za inne ciała niebieskie Układu Słonecznego - podkreślił.
Posłuchaj całej rozmowy z Jerzym Rafalskim:
Autor: anw/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech