Pożary w Kalifornii pochłonęły życia przynajmniej 26 osób. Wśród nich znalazło się starsze małżeństwo, które zostało razem aż do końca.
Wtorek, miasto Napa w Kalifornii. Mike Rippely, syn 98-letniej Sary i 100-letniego Charlesa stoi przed zgliszczami domu, w którym w wyniku pożaru zginęli jego rodzice. Ogień trawi kilka hrabstw w stanie od niedzieli.
Ciała odnalazł dzień wcześniej jego brat. Charles prawdopodobnie szedł do pokoju Sary. Po drodze zastał płomienie ognia oraz gęsty dym.
- Mój ojciec z pewnością nie chciał opuścić matki - stwierdził Rippley.
75 lat w miłości
Para poznała się w szkole podstawowej w Wisconsin. Byli razem już od tamtej pory. Uczęszczali również na ten sam uniwersytet. Pobrali się w 1942 roku.
Rippley i jego rodzeństwo nie są w stanie wyobrazić sobie, jak ich rodzice mogliby żyć w pojedynkę, jeśli pożar przeżyłoby tylko jedno z nich.
- Wiedzieliśmy, że nie ma możliwości, żeby mogli być kiedykolwiek szczęśliwi. Nieważne, które żyłoby dłużej - spokojnie powiedział Rippley. Jak dodał, "tylko w ten sposób to mogło zadziałać, że odeszli razem".
Pożar przetrwało bardzo niewiele rzeczy. Porcelana, przedmioty zrobione z metalu, filiżanki do kawy, dwa krzesła.
Osoby starsze miały małe szanse
Charles, nazywany "brzoskwinką" ze względu na jego pucołowate policzki, które miał w dzieciństwie, był jedną z przynajmniej 23 osób, które zginęły na skutek pożarów. Żywioł w Kalifornii rozpętał się w niedzielę. Dotknął również sąsiedztwo Rippeyów.
Władze spodziewają się, że wśród zmarłych znajdą się osoby starsze. Ze względu na swój wiek ucieczka mogła być dla nich niemożliwa.
Ogromna skala zniszczeń
W Kalifornii rozpętały się 22 pożary. Spłonęła powierzchnia prawie 170 000 hektarów. Ogień zniszczył około 3500 domów i innych budynków. Uznaje się, że jest to jedna z pięciu największych tego typu katastrof w historii stanu. Władze liczą się z tym, że liczba ofiar, która do czwartku wzrosła do 26, może okazać się jeszcze większa.
W samym hrabstwie Sonoma rannych zostało przynajmniej 100 osób, a 550 uznaje się za zaginione.
Gubernator Kalifornii Jerry Brown ogłosił stan nadzwyczajny w kilku okręgach północnych, a także w hrabstwie Orange w południowej Kalifornii. Władze podały, że pożar zniszczył 15 budynków i uszkodził 12.
Ucierpiały również winnice. W dolinie Napa ogień dotknął przynajmniej 13 z nich - zostały zniszczone lub uszkodzone, jak poinformowała we wtorek grupa handlowa winiarzy. Eksperci twierdzą, że to dym, a nie płomienie, mogą stanowić większe zagrożenie dla delikatnych winogron wciąż czekających na zebranie.
Autor: ao,AP, sj/aw / Źródło: theguardian.com, Reuters