Cyklon tropikalny Harold przeszedł przez Vanuatu, wyspiarskie państwo położone na południowym Pacyfiku. Silny wiatr zrywał dachy z domów i linie elektryczne. Teraz żywioł kieruje się na Fidżi.
Cyklon tropikalny Harold uderzył w poniedziałek w prowincję Sanma położoną na północ od stolicy Vanuatu, Port Vila. Chwilę przed zejściem na ląd podniesiono jego kategorię do piątej siły cyklonów skali australijskiej. Wiatr w porywach osiągał prędkość 235 kilometrów na godzinę, łamał drzewa, zrywał dachy z domów, a ponadto uszkodził wiele budynków w Luganville - podało radio New Zealand.
Niszczycielski wiatr
- W Sanma są duże zniszczenia, straciliśmy wiele budynków - powiedziała Jacqueline de Gaillande, dyrektor generalny Czerwonego Krzyża Vanuatu. - Nie wiemy, czy otrzymamy jakiekolwiek wsparcie, ponieważ nie możemy podróżować między wyspami. Czekamy na decyzję rządu - dodała.
Prowincja Sanma znajduje się na największej z 80 wysp tworzących kraj. Leży na niej także drugie pod względem mieszkańców miasto Luganville, które znacznie ucierpiało z powodu cyklonu. Jak podało miejscowe biuro zarządzania klęskami żywiołowymi, w kolejnych dniach urzędnicy mają oszacować zniszczenia.
Synoptycy z biura meteorologicznego na Fidżi prognozują, że Harold ominie największą wyspę Fidżi - Viti Levu. Ale na południe od niej obowiązują ostrzeżenia przed silnym wiatrem i powodziami. Zdaniem meteorologów żywioł osłabnie, w porywach wiatr będzie osiągał 110 km/h.
Trwają poszukiwania
W niedzielę policja z Wysp Salomona poinformowała, że znaleziono ciała pięciu z 27 poszukiwanych osób, które podróżowały promem, a cyklon uderzył w niego, gdy zbliżał się do wysp. Prom wypłynął wczesnym rankiem w piątek z 738 pasażerami. Policja twierdzi, że poszukiwane osoby prawdopodobnie wypadły za burtę z powodu silnych porywów wiatru.
Autor: anw/aw / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NASA