Bieganie stało się jedną z najpopularniejszych, codziennych aktywności tuż po chodzeniu. Na ulicach widać tłumy biegaczy, niemalże o każdej porze dnia i nocy. Wiek również nie gra roli. Co motywuje nas do biegania? Czemu stało się tak popularne? Czy na pewno korzystnie wpływa na nasze zdrowie?
Każdy z nas chce pozostać w znakomitej formie i mieć dobre samopoczucie. Aktywność fizyczna wzmaga produkcję endorfin, które są odpowiedzialne za pozytywny nastrój.
Ostatnio, pojawiły się spekulacje, że bieganie nie jest dobrym pomysłem, aby stracić zbędny tłuszcz. Okazuje się, że nie jest też końca bezpieczne. Według statystyk, niespełna 80 procent biegaczy, co najmniej raz w roku ulega kontuzji.
To jak jest naprawdę z tym bieganiem?
W 2008 opublikowano ciekawe badania opracowane przez Medicine & Science in Sports & Exercise. Eksperyment polegał na podzieleniu, dwudziestu siedmiu, otyłych kobiet na trzy grupy. Pierwsza grupa zrobiła trening o niskiej intensywności, pięć razy w tygodniu. Kolejna wykonywała ćwiczenia sprinterskie, które wymagały krótkiej, ale intensywnej pracy przez zaledwie trzy dni tygodniowo. Ostatnia grupa kobiet miała nie wykonywać żadnych aktywności fizycznych. Kobiety wzięły udział w czteromiesięcznych, regularnych cyklach treningowych.
Zaskakujący wynik
Amatorzy biegania mogą zostać zaskoczeni tą informacją. Po regularnych treningach najwięcej tkanki tłuszczowej z okolic brzucha i ud straciła grupa, która uczestniczyła w krótkich, ale intensywnych zajęciach „cardio”. Treningi tego typu zwiększają również wytrzymałość. Grupa kobiet, która wykonywała treningi o niskiej intensywności znacznie poprawiły wydolność tlenową. Natomiast poziom tkanki tłuszczowej drgnął nieznacznie w porównaniu z trzecią grupą , która nie wykonywała żadnych ćwiczeń. Nasuwa się pytanie, czy taka aktywność fizyczna ma sens.
Duże obciążenia, marne efekty
Jak się okazuje, długie i mordercze dystanse nie gwarantują utraty tkanki tłuszczowej. W dodatku są obciążeniem dla stawów. Zwłaszcza dla osób, które biegają po twardym, betonowym podłożu. Natomiast krótkie, sprinterskie treningi beztlenowe, lub treningi z niedużym obciążeniem są dobre dla serca i zwiększają wydolność. Dodaje trener Lee Boyce z Toronto. - Pod wieloma względami, sprint jest bezpieczniejszy niż bieganie - mówi Boyce. - Przeciętny człowiek ma asymetrie mięśniową. Zazwyczaj mięśnie po jednej stronie stawu są słabsze niż mięśnie po drugiej stronie stawu. Dlatego też, nie jest najlepszym pomysłem, aby obciążać stawy długodystansowym bieganiem, gdzie w trzydzieści minut wykonujemy ok. dziesięć tysięcy kroków - dodaje.
Długie dystanse nadmiernie obciążają stawy. To prowadzi do przewlekłego bólu i zaburzeń równowagi. Natomiast sprint ma mniejszy wpływ na stawy, gdyż wykonujemy mniej kroków. Co więcej jest bardziej efektywny, ponieważ używamy większej grupy mięśni, co pobudza więcej włókien mięśniowych wywołując ich szybki skurcz. To włókna szybko kurczliwe są zaangażowane w budowanie siły i mocy.
Zdania są podzielone
- Podczas treningów aerobowych utrata tkanki tłuszczowej jest rzeczywiście mniejsza, niż w treningach sprinterskich - mówi Dean Somerset, certyfikowany specjalista zajmujący się fizjologią ruchu w Albercie (Kanada).
Somerset wypowiada się z dużą ostrożnością. Według niego trening o niskiej intensywności jest mniej intensywny dla ścięgien, niż w trakcie ćwiczeń o intensywności wysokiej.
Autor: wd/tm / Źródło: tonic.vice.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/lzf