W poniedziałek nad przeważającą częścią Polski przechodziły gwałtowne burze. Na froncie formowały się chmury o różnych kształtach, w tym efektowne chmury rolkowe. Zobacz, jak wyglądała burza w różnych zakątkach kraju.
Na opublikowanych w sieci zdjęciach możemy zaobserwować najróżniejsze typy zjawisk. Jak tłumaczy synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek, chmury mogą przyjmować różne formy, szczególnie przy tak dużej wilgotności, jaka panowała w poniedziałek. Ich kształt warunkuje wiele zjawisk: silna turbulencja, nagłe zmiany kierunku i prędkości wiatru - tzw. uskoki wiatru - czy prądy zstępujące.
Chmury rolkowe
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia chmury rolkowej, która we wczesnych godzinach popołudniowych pojawiła się nad Częstochową (woj. śląskie).
Synoptyk tvnmeteo.pl tłumaczy, że zjawisko najprawdopodobniej pojawiło się po opadzie deszczu. Wysoka wilgotność powietrza stworzyła korzystne warunki do rozwoju postrzępionych chmur Cumulus fractus, które widzimy na zdjęciu, a silna turbulencja w zasięgu chmury burzowej prawdopodobnie doprowadziła do utworzenia takiej "rolki".
Zjawisko zostało zaobserwowane również w innych częściach kraju, w tym we Wróblewie (woj. łódzkie) oraz Bolesławcu (woj. dolnośląskie).
Groźna strona burzy
Kapryśna pogoda bywała także niebezpieczna. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z Dzierżoniowa (woj. dolnośląskie), na którym widać oberwanie chmury.
Burzy towarzyszył porywisty wiatr, który w niektórych miejscach spowodował duże straty materialne. W miejscowości Skrzypiec (woj. opolskie), zerwał on fragment dachu z budynku mieszkalnego. Dach został rozerwany na trzy części. Do zdarzenia doszło około godziny 12.30.
Burza w obiektywie Polaków
W poniedziałek na terenie Polski można było zaobserwować bogactwo form chmur. Niektóre z nich udało się uchwycić internautom.
W Łubnianach (woj. opolskie) i Strzelinie (woj. dolnośląski) pojawiła się chmura Arcus, potocznie zwana "chmurą szelfową". Tworzy się ona w przedniej części burzy, w miejscu prądu zstępującego - wyjaśnia synoptyk tvnmeteo.pl. Zazwyczaj, choć nie zawsze, poprzedza ona gwałtowne zjawiska pogodowe towarzyszące burzom, w tym ulewne opady deszczu i porywisty wiatr.
W Strzelinie mogła towarzyszyć jej jeszcze chmura stropowa, która związana jest wyłącznie z superkomórkami burzowymi. Jest ona wolna od opadów i jeśli w jej obrębie widoczna jest rotacja, wówczas istnieje ryzyko zejścia trąby powietrznej, a zjawiska towarzyszące takiej burzy będą z pewnością silne.
Ciekawe zjawisko mogliśmy zaobserwować również w okolicach Warszawy. Na niebie pojawiły się chmury Stratocumulus stratiformis asperitas, charakteryzujące się pofalowaną powierzchnią od dołu wyglądającą jak powierzchnia morza. Ta niecodzienna barwa wynika z tego, że w poszczególnych miejscach mają różną grubość. Chmura ta nie zawsze powstaje w związku z burzą, ale wymaga turbulentnej atmosfery, a przepływ wiatru na różnych poziomach wysokości musi być zmienny.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paulina Kikowska