W poniedziałek rano burze wystąpiły lokalnie na Podlasiu. Następnie front atmosferyczny przyniósł burze w pasie od Pomorza po Śląsk. Burze nie ominęły też Mazowsza. Około godziny 18 w Polsce grzmoty ustały. Zgodnie z przewidywaniami synoptyka TVN Meteo Artura Chrzanowskiego, powróciły na wschód. Następnym miejscem, w którym usłyszymy grzmoty będzie Podhale.
Artur Chrzanowski, synoptyk TVN Meteo:
Słabe wyładowania pojawiły się na Mazurach, w Mrągowie i w Biskupcu. Niebawem zagrzmi na Podhalu. Niewykluczone, że w Zakopanem.
Burze od początku tygodnia
W dalszej części dni możemy się spodziewać większej ilości burz. - Wystąpią w pasie od Mazur przez Ziemię Łódzką po Małopolskę - przewiduje Chrzanowski. Będzie im towarzyszył dość silny wiatr i lokalnie obfite opady deszczu.
W poniedziałek burze ominą jedynie wschodnie i zachodnie krańce Polski.
I we wtorek też
We wtorek pochmurno będzie jeszcze na wschodzie kraju. Niebo szczelnie przykryją chmury, z których od czasu do czasu popada. Deszcz nie będzie silny, ale dokuczliwy. - Przewidywana suma opadów to 10-15 litrów na metr kwadratowy i przy silnie zachmurzonym niebie możemy się go spodziewać cały dzień - prognozuje synoptyk.
Niebo nad całym krajem rozpogodzi się dopiero w środę.
Winny jest George
W niedzielę niż o imieniu George wkroczył od zachodu do Polski. Niesie ze sobą deszcz, a nawet burze. Na zachodzie kraju może zagrzmieć około godz. 17:00. W kolejnych dniach, również późnym popołudniem, wyładowania atmosferyczne mogą pojawić się w całej Polsce.
Niż zaczął "wypychać" w niedzielę wyż o imieniu Paula. - Niż przyniesie wolny front atmosferyczny, który zaowocuje burzami i mocnymi opadami deszczu, zwłaszcza na zachodzie kraju - mówi synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.
Autor: mm,map,xyz//ms,aq,ŁUD / Źródło: TVN Meteo