"Derecho" definiowane jest przez amerykańskich meteorologów jako rozległa i długotrwała burza wiatrowa, której towarzyszy ulewny deszcz i silne wyładowania atmosferyczne.
- Żywioł można porównać do polskiej linii szkwałowej i linii nawałnic, kiedy to na froncie atmosferycznym tworzą się potężne cumulonimbusy i superkomórki, które mogą powodować bardzo silne porywy wiatru - wyjaśnia Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk TVN Meteo.
Chicago miotane wiatrem
- Modele synoptyczne pokazują nadciągający nad Chicago front atmosferyczny, wkraczający w gorącą zwrotnikową masę powietrza, na której tworzą się cumulonimbusy i burze wiatrowe - opisuje aktualną sytuację pogodową nad Chicago synoptyk TVN Meteo.
Z tą burzą nie ma żartów. Porywy wiatru dochodzące do 96-112 km/h zdążyły już powalić linie energetyczne i drzewa na obrzeżach miasta.
Jest na tyle niebezpiecznie, że międzynarodowe lotnisko w Chicago, O'Hare, anulowało od rana 35 lotów a 61 jest wstrzymanych do odwołania.
Niebezpiecznie w pięciu stanach
Amerykańscy meteorolodzy śledzą burzę na radarach i z danych wynika, że będzie kierowała się na południe przez stany Indiana, Kentucky i południowe Ohio. W polu rażenia żywiołu mogą być tak duże miasta jak Indianapolis, Louisville, Cincinnati.
Silne burze z gradem odnotowywane są także w południowej Pensylwanii i Wirginii Zachodniej.
Henry Margusity, meteorolog serwisu AccuWeather.com twierdzi, że rozwój burzy będzie napędzany przez wysoką wilgotność powietrza pochodzącą z parujących Wielkich Jezior.
Zobacz jak atakuje "derecho"
Dla zobrazowania zjawiska "derecho" poniżej publikujemy filmy zamieszczone w internecie przez mieszkańców USA, którzy pod koniec czerwca byli świadkami jego niszczycielskiego działania.
CZYTAJ O ZNISZCZENIACH WYWOŁANYCH PRZEZ "DERECHO" 29 CZERWCA 2012 R.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: accuweather.com, TVN Meteo