W części Stanów Zjednoczonych doszło do silnej burzy śnieżnej. Pojawiło się kilka tornad. Z powodu pogody zginęło co najmniej 21 osób, a ponad cztery miliony zostały pozbawione dostaw prądu.
Zimowa burza, która niedawno przeszła przed Teksas, zabiła 21 osób. Miliony mieszkańców jeszcze w środę zmagały się z awariami prądu i brakiem ogrzewania.
- Doświadczamy rekordowego zapotrzebowania na energię elektryczną ze względu na ekstremalnie niskie temperatury, które opanowały Teksas. Jednocześnie mamy do czynienia z wyższymi niż zazwyczaj przerwami w produkcji, a to z powodu zamarzniętych turbin wiatrowych i ograniczonych dostaw gazu ziemnego - powiedział Bill Magness, prezes i dyrektor generalny jednej z lokalnych firm energetycznych - ERCOT.
Gubernator Teksasu Greg Abbott, wraz z innymi urzędnikami, zarzuca głównym operatorom i liderom firm ciepłowniczych zaniedbanie sprawy.
- O tym, że nadejdzie burza, wiedzieliśmy już tydzień temu. Firmy powinny mieć przygotowane plany awaryjne - powiedział Abbott.
Lina Hidalgo, przedstawicielka władz hrabstwa Harris, w którym znajduje się między innymi Houston, ostrzegła mieszkańców, aby przygotowywali się na długotrwałe problemy z dostawami elektryczności.
We wtorek późnym wieczorem w całym Teksasie awarie elektryczne pojawiły się u czterech milionów osób. W samym Houston prąd nie docierał do 1,4 miliona osób.
Prezydent Joe Biden zapewnił gubernatorów stanów dotkniętych przez burze, że rząd federalny jest gotowy zaoferować wszelkie potrzebne środki awaryjne.
Zima i tornada
Gwałtowna zimowa pogoda pojawiła się jeszcze w trzech innych stanach. Intensywne opady śniegu o sumie do 10 centymetrów i opady marznące wystąpiły od Ohio po Rio Grande. Z powodu burzy śnieżnej zamknięto centra szczepień przeciwko COVID-19, utrudnione były także dostawy szczepionek.
Według meteorolożki Lary Pagano z amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS) na sporą część kraju opadła masa powietrza arktycznego. Temperatura osiągnęła rekordowo niskie wartości.
Na przykład w Lincoln w stanie Nebraska termometry pokazały -35 stopni Celsjusza, co pobiło rekord z 1978 roku (-27 st. C). Mieszkańcy Dallas-Fort Worth na zobaczyli natomiast -17 st. C, czyli o sześć stopni mniej niż wynosi rekord z 1903 roku (-11 st. C).
Według Jeremiego Gramsa z Centrum Prognozowania Burz w Oklahomie, na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych pojawił się układ niskiego ciśnienia, który stał się paliwem dla co najmniej czterech tornad. Jedno przedarło się przez Florydę Południową, a dwa przez południowo-zachodnią Georgię. Czwarte zrównało z ziemią kilka domów między Wilmington a Myrtle Beach w Karolinie Północnej.
Oczekuje się, że gwałtowna aura ustąpi dopiero w weekend.
Autor: kw/map / Źródło: Reuters, Enex